DELUSION SQUARED – 2014 – The Final Delusion

Delusion Squared - 2014 - The Final Delusion

Ordeal
01. The Same River Thrice
02. Diaspora
03. Patient Zero
04. Reason of State
Awareness
05. Devil Inside
06. Last Day of Sun
07. Finally Free
Deliverance
08. Prisoner’s Dilemma
09. Black Waters
10. By The Lake (Dying)
Surrender
11. Oblivion for My Sin
12. Persistance of Vision
13. Deus in Machina

Rok wydania: 2014
Wydawca: Delusion Squared
http://delusionsquared.com/


Ostatnio mam szczęście do francuskich progresywnych formacji, w których ważnym ogniwem są żeńskie wokale. Obok Children In Paradise, Weendo, do rąk trafił mi właśnie kolejny taki album. Grupa nazywa się Delusion Squared i jest to trio które tworzą: Lorraine Young (wokal, gitara akustyczna), Emmanuel de Saint Méen (bas, klawisze) oraz Steven Francis (gitara, perkusja). „The Final Delusion” jest już trzecią płyta francuskich prog-rockowców. Właśnie owe trzy płytki tworzą pewien tryptyk, utrzymany w konwencji sci-fi, opowiadający historię dziewczyny, która sprzeciwia się regułom panującym w futurystycznym świecie.

Kompozycje zawarte na „The Final Delusion” podzielone zostały na 4 grupy: „Ordeal”, „Awareness”, „Deliverance” i „Surrender”. Album rozpoczyna się stosunkowo ostro, chyba najbardziej energetycznymi kompozycjami z całego albumu „The Same River Thrice” i „Diaspora”. W dalszej części znaleźć można jednak całe pokłady subtelniejszych fragmentów („Reason of State”, „Last Day of Sun”, „Black Waters”… ). I właśnie te subtelniejsze momenty, w których króluje delikatny wokal Lorrainy Young, podparty delikatnym podkładem gitary akustycznej przekonują mnie najbardziej a szczególnie wyróżniłbym przepiękny „Patient Zero”.

Muzyczne skojarzenia kołujące wokół mojej głowy podczas chłonięcia Delusion Squared? W tych ostrzejszych, riffowych momentach naszpikowanych często dźwiękowymi efektami (również ze względu na podejście do tematu) na myśl przychodzi mi oczywiście Arjen Lucassen (Ayreon, Star One). Ze względu na delikatny, ciepły wokal skojarzenia lgną chociażby do formacji Paatos. Większość progresywnych formacji ma to szczęście ( szczęście albo i pech 😉 ), że próbuje się ich za wszelką cenę porównywać do Porcupine Tree. „The Final Delusion” broń boże nie brzmi jak klon tego zacnego zespołu, ale pewne charakterystyczne jeżozwierzowe motywy można tutaj wyłapać (chociażby w kompozycji „Devil Inside”). Słuchając muzyki zespołu do głowy przychodzi mi natomiast jeszcze jedno muzyczna nazwa, a mianowicie Dee Expus. Samo zestawienie tych nazw i złożenie ich w jedną całość sprawią, że muzyka jawić się będzie jako dość oryginalna …i taka właśnie jest.

8/10

Marek Toma

Dodaj komentarz