DEEP PURPLE – 2020 – Whoosh!

DEEP-PURPLE-Whoosh

Throw My Bones
Drop The Weapon
We’re All The Same In The Dark
Nothing At All
No Need To Shout
Step By Step
What the What
The Long Way Round
The Power of the Moon
Remission Possible
Man Alive
And The Address
Dancing In My Sleep

Rok wydania: 2020
Wydawca: earMUSIC
https://www.facebook.com/officialdeeppurple/


PŁYTA MIESIĄCA – SIERPIEŃ 2020


Kiedyś, w latach siedemdziesiątych wykuli swoją okładkę w skale i okazał się to być solidny fundament pod ich fenomenalną karierę. Dziś to Deep Purple jest chodzącym pomnikiem rocka. Jednym z ostatnich przyczółków wspomnień o świetności tego gatunku i jest zespołem, który nawet po ponad pół wieku istnienia ma wiele do powiedzenia w uprawianym stylu. Pewien internauta w komentarzu pod wiadomością o nadchodzącym albumie „Whoosh!” napisał: „ostatnio trzy rzeczy są pewne na tym świecie; podatki, śmierć i kolejna płyta Deep Purple”. Być może miało to zabrzmieć jak zarzut, ale daj Panie Boże zdrowie starszym panom, by zaczęli myśleć o wypełnieniu tego nowego przysłowia w następnych latach. „Whoosh!” nie miażdży dynamiką pomnikowej „In Rock”, ale tego nie można było nawet oczekiwać, za to przyjemnie łechce ucho audiofila wirtuozerią muzyków. Owszem, jest to „mature rock” ale w wyśmienitym stylu i z klasą.

Witold Żogała


Deep Purple są na takim etapie kariery, że mogliby odcinać kupony od dawnych dokonań, jeździć po świecie grając repertuar z dawnych płyt (a i tak zapełnialiby hale), tym większy szacunek, że w tak zaawansowanym wieku nadal chce im się wchodzić do studia i przygotowywać nowe kompozycje. I co najważniejsze: wciąż mają wiele do powiedzenia jako twórcy. Parę utworów w klasycznym stylu, ale też trochę rzeczy nieoczywistych dla tego zespołu. Jedna z najciekawszych płyt Purpli w XXI wieku…

Robert Dłucik


Odkąd zaprosili do wspòłpracy Boba Ezrina, przeżywają swoją trzecią albo nawet i czwartą młodość! Ich trzy ostatnie studyjne płyty są znakomite, jednak ta najnowsza najbardziej mnie przekonuje. Może dlatego, że to moim zdaniem najbardziej progresywny album, pokuszę się o stwierdzenie, że w całej dyskografii zespołu.

Marek Toma


„Whoosh!” to kawał znakomitej muzyki. DEEP PURPLE nie muszą już niczego i nikomu udowadniać – pozostaną legenda gatunku. Chwała im za to, że wciąż potrafią nagrywać TAKIE płyty. Po pewnym dołku, trzy ostatnie krążki zespołu są po prostu wyborne!!

Piotr Michalski


Muszę przyznać, że wyszedł im kawał kozackiej płyty. Jest to materiał zawadiacki, trochę bezczelny, jakby chciał puścić do słuchacza oko. Zawiera na pęczki dobrych melodii i sporo progresywnych struktur oraz przestrzeni. Dobrze to koreluje z riffami i hammondami tak gęstymi jak dym papierosowy w knajpie (w części dla palących oczywiście). Może trochę zmniejszyłbym nasycenie chórów w refrenach, ale pewnie sam będę je podśpiewywał na koncertach. Więc pewnie to zabieg celowy.

Piotr Spyra

Dodaj komentarz