1. A Simple Song
2. Weirdistan
3. Out of Hand
4. Hell to Pay
5. Body Line
6. Above and Beyond
7. Blood from a Stone
8. Uncommon Man
9. Apres Vous
10. All the Time in the World
11. Vincent Price
Rok wydania: 2013
Wydawca: earMusic
http://www.deep-purple.com
Najlepszy album legendy rocka od czasów „Purpendicular”! Blisko dwie
dekady trzeba było czekać na tak wysoki artystyczny wzlot twórców „Smoke
on The Water” i „Perfect Strangers”. Długo zbierali się również do
samego nagrania „Now What?!” – od premiery poprzednika minęło aż osiem
lat. Przyznam szczerze: zwątpiłem już czy ten nowy materiał w ogóle
zostanie ukończony… Ale jest i co najważniejsze – wystawiona na
poważną próbę cierpliwość fanów Głębokiej Purpury została sowicie
wynagrodzona.
Do którego z klasycznych albumów Purpli „Now What?!” ma najbliżej?
Stawiam na „Fireball”. I tam i tu znalazło się bowiem miejsce na twórcze
poszukiwania, czego rezultatem są kawałki rozsadzające ramy
charakterystycznego „purpurowego” stylu. Bo czy spodziewalibyśmy się po
Deep Purple progrockowej kompozycji utrzymanej w duchu Emerson, Lake @
Palmer? („Uncommon Man”) Albo utworu, w którym pobrzmiewać będą echa The
Doors? (w zwrotkach „Blood From The Stone” Airey czaruje w tle niczym
Manzarek za najlepszych czasów, dopiero mocniejszy refren przypomina
jakiego zespołu słuchamy…). „Vincent Price” (słynny aktor kina grozy)
to wydawałoby się klimaty bliższe raczej „Mistrzowi Horroru” Alice’owi
Cooperowi niż Gillanowi i spółce. Ale co ciekawe: te muzyczne „skoki w
bok” wypadają naprawdę intrygująco, nie sprawiają wrażenia sztucznych,
zrobionych na siłę.
Dla równowagi jest również na „Now What?!” solidna porcja klasycznego,
typowego wręcz brzmienia Deep Purple. Sztandarowy przykład – singlowy
„Hell To Pay”. „Apres Vous” śmiało mógłby trafić na „Machine Head”
(chociaż w środkowej części weterani też lekko zaszaleli). Kolejny
przykład to „Out of Hand” – jeden z najciekawszych fragmentów płyty. Ile
razy już słyszeliśmy w ich muzyce te orientalizujące smaczki? Niby
„powtórka z rozrywki”, ale jednak wciąż potrafią sprawić, że ciary
śmigają po plecach…
Ten album jest kolejnym dowodem na to ile znaczy wysokiej klasy
producent. A takim bez wątpienia jest Bob Ezrin – człowiek
odpowiedzialny między innymi za „The Wall” Floydów, czy najlepsze płyty
Kiss oraz wspomnianego wyżej Mistrza Coopera. Ezrin tchnął w Purpli nowe
siły, naoliwił nieco rdzewiejącą już rockową maszynę. Sprawił, że ci
znakomici przecież muzycy jeszcze raz wykrzesali z siebie tkwiący w nich
potencjał.
„Abandon”, „Bananas”, czy „Rapture of The Deep” były płytami
rzetelnymi, ale wymęczonymi, dziś sięgam po nie rzadko i słucham raczej
fragmentarycznie. „Now What?!” to album pełen polotu i wigoru, z furą
świetnych melodii i nośnych refrenów. Myślę, że do niego będę chętnie
wracał jeszcze długo od daty premiery…
9/10
Robert Dłucik