1. This Is How We Roll
2. Sssnakes
3. Murky Waters
4. Blind
5. City of Dust
Rok wydania: 2011
Wydawca: –
http://www.myspace.com/deathdeniedpl
Jeszcze parę lat temu uważałem stoner za gatunek dość egzotyczny w
naszym kraju. Tymczasem dotarło do mnie wiele bardzo ciekawych albumów
nagranych w tej surowej stylistyce. Zauważyłem też że niejednokrotnie
grają go zespoły, które pierwotnie miały przynieść odskocznię, czy
trochę luzu muzykom zaangażowanym w inne grupy. Tak jest też w przypadku
Death Denied. Muzycy grupy znani są choćby z Consfearacy, Psychomachia
czy Strandhogg.
Zespół dostarcza nam 5-cio utworową EPkę, którą hołduje surowemu, acz
melodyjnemu rockowemu graniu. Mamy tu do czynienia z brudnym brzmieniem,
zdartymi wokalizami, nisko zestrojonymi gitarami a całość podana jest w
pewien charakterystyczny southernowy sposób. Mimo to płyta jest bardzo
dobrze wyprodukowana. Każdy przester jawi się jako przemyślany
realizacyjnie motyw… oczywiście nie odbierając w tym momencie niczego
ze spontaniczności muzyków. Tutaj bowiem wielki plus – szczególnie w
szalonych solówkach, które raz jawią się jako improwizacje śmigane po
całym gryfie innym razem jako soczyste melodie.
Przyznam, że „Appetite for booze” zawiera nagrania, które trafiają w mój
gust. Powinny również spodobać się zwolennikom bezkompromisowego
rockowego czy metalowego grania. Entuzjazm muzyków udziela się
słuchaczom. Energia, która krzesana jest z instrumentów i gardła
wokalisty mogłaby obdzielić nie jeden album pełnowymiarowy.
Mini album jest moim zdaniem musem dla fanów nowożytnej Metallici. Tak
powszechne w gatunku miksowanie melodyjnego trashu i klimatów
southernowych wychodzi grupie Death Denied nad wyraz przyjemnie.
Minimalną przesadą jest harmonijka ustna w utworze ostatnim, ale to
zaledwie akcent, który jest zbędnym krokiem w głąb gatunku. Być może
czekacie na akapit, który skomentuje związek muzyki Death Denied z
G’n’R… Skojarzenia wystąpić mogą jedynie jeśli weźmiemy pod uwagę
tytuł albumu i okładkę.
Z niecierpliwością wyczekuję pełnej płyty. Po zaznajomieniu się z
materiałem z EPki, jestem przekonany, że będzie prawdziwym energetycznym
zastrzykiem.
Piotr Spyra