DARZAMAT – 2020 – A Philosopher at the End of the Universe

DARZAMAT - A Philosopher at the End of the Universe

1. Reminiscence
2. A Philosopher at the End of the Universe
3. Running in the Dark
4. Thoughts to Weigh on Farewell Day
5. The Tearful Game
6. The Sleeping Prophet
7. Clouds, Clouds, Darkening All
8. The Great Blaze
9. The Kaleidoscope of Retreat

Rok wydania: 2020
Wydawca: Szataniec
https://www.facebook.com/DarzamatOfficial


Darzamat powrócili w wielkim stylu. 11 lat po wydaniu „Solfernus’ Path” zespół zaprezentował nowe wydawnictwo. To krążek zatytułowany „A Philosopher at the End of the Universe” i uwierzcie mi warto było czekać!

Zespół zawsze obracał się po „ciemnej stronie mocy”, w muzyce formacji słyszalne były zarówno wpływy gotyckiego metalu jak i elementy black metalu, to wszystko podane było jednak w darzamatowym stylu – dalekim od bezkompromisowości black metalu ale i lukru, który serwowany w przesadnych ilościach, w gotyckim metalu potrafi zemdlić. Pomimo duetu wokalnego (Flauros, Nera) zespół nigdy nie otarł się o banał czy ckliwość a pamiętajmy, że świat spłodził cała masę asłuchalnych kapel, w których postawiono na wokale  w stylu „piękna i bestia”.

W „A Philosopher at the End of the Universe” wszystko jest na miejscu, począwszy od znakomitej okładki poprzez niezwykle udane kompozycje na fantastycznym brzmieniu skończywszy. Zespół porzucił instrumenty klawiszowe a utwory są tak skonstruowane, że ich brak jest praktycznie nieodczuwalny.

Począwszy od mrocznego intro, zespół zabiera słuchacza w swój świat pełen zwrotów akcji, interesujących rozwiązań aranżacyjnych i rewelacyjnych , wpadających w ucho melodii. Muzyka zespołu, choć z pozoru dość mocna, ma w sobie niezwykłe pokłady przebojowości, ze wskazaniem na rewelacyjny „Clouds, Clouds, Darkening All”. Zespół misternie buduje atmosferę kolejnych utworów, bywa podniośle „The Tearful Game” ale i niezwykle dynamicznie „Thoughts to Weigh on Farewell Day”. W „Running in the Dark” warto zwrócić uwagę na gitary, które brzmią niemal heavy metalowo i gdyby nie growle Flaurosa to niejedna uznana kapela heavy by takimi riffami nie pogardziła!

„A Philosopher at the End of the Universe” na dłużej zagości w moim codziennym muzycznym “jadłospisie”. Zespół nagrał kawał świetnej muzy i to, że jestem wielkim  fanem głosu Nery nie ma tu żadnego znaczenia…

9/10

Piotr Michalski

Dodaj komentarz