DARGOR – 2022 – Ascend to Infinity

1. Locust
2. Waste What Was Given
3. Before We Die
4. Inner Distant Universes
5. Morals Redefined
6. Destruction
7. Towards The Ascension
8. Afterlife

Rok wydania: 2023
Wydawca: –


Krośnieński DARGOR to jedno z moich odkryć końcówki roku 2022. Zespół para się melodyjnym black metalem, ale nie ma tu ckliwości czy ambientowych plam, to duży ukłon w stronę lat 90-ych przesycony gitarami i klawiszowymi dodatkami.

W skrócie, zespół obraca się w klimatach, które (ale to bardzo duże uogólnienie) mogą przypaść do gustu fanom Dimmu Borgir czy starego szwedzkiego melo-death metalu.  Co i rusz pojawiają się ciekawe motywy gitarowe ale (w przeciwieństwem np. do DB) instrumenty klawiszowe nie dominują muzyki. W pracy gitar wyraźnie też słychać, że panowie mają za sobą staż w zespole heavy metalowym. Partie tego instrumentu to atrybut płyty, są urozmaicone i nie ma tu mowy o monotonni. Dodajmy do tego też to, że gitarzyści nie boją się solówek. Znakomicie prezentują się też wokale, które balansują pomiędzy Shagrathem (wspomniane Dimmu Borgir) a Vorphem (Samael).

Dominują tu dość szybkie i dynamiczne utwory. Chwilami jest nieco bardziej monumentalnie („Towards The Ascension”) a otwarcie ciężkiego „Morals Redefined” jest wręcz przebojowe (świetna solówka). Echa Samael pobrzmiewają w „Destruction” (wokal to czysty Vorph!) a “Waste What Was Given” znakomicie sprawdziłoby się na koncercie wspominanego już tu kilkukrotnie reprezentanta norweskiej sceny.

Warto zwrócić też uwagę na stronę wizualną, okładka ma w sobie wiele klimatu, a jej autorem jest Michał ‘Xaay’ Loranc, który miał okazję pracować już z takimi kapelami jak Nile czy Kamelot.

Bardzo dobra płyta – katuję ją regularnie – DARGOR nagrali album, który nie wpisuje się w jakże modny ostatnimi czasy black metal „po Polsku”, zrobili to po swojemu hołdując szkole późnych lat 90-ych.

9/10

Piotr Michalski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *