CZTERY KILO OBYWATELA – 2014 – Wychowani na Trzepaku

CZTERY KILO OBYWATELA - 2014 - Wychowani na Trzepaku

1. Wychowani Na Trzepaku,
2. Jestem Na Wakacjach,
3. Skambaras,
4. Ekstremista,
5. Jeszcze Czas Na Krawat,
6. Rycerz Światła,
7. Farmazony,
8. Witaj W Nowej – Starej Polsce,
9. Das Igła,
10. Mielizna,
bonus:
11.Nie Nosisz Mnie Na Rękach, Nie Rozpieszczasz,
12. Kraj Nad Rzeką,
13. Das Igła (wersja rajdowa),
14. Skambaras (wersja rajdowa)

Rok wydania: 2014
Wydawca: Jimmy Jazz Records
http://www.facebook.com/CzteryKiloObywatela


Po raz pierwszy z zespołem Cztery Kilo Obywatela miałem styczność podczas ich koncertu w Bazie Ludzi z Mgły, w Wetlinie, w czasie tegorocznego weekendu majowego. Jeden wieczór i kapela, o której prawie nikt ze zgromadzonych tam wcześniej nie słyszał spowodowała, że zaraz po powrocie zacząłem szukać ich albumu. Niestety – płyta była, ale
w przygotowaniu. W związku z tym – jak tylko dowiedziałem się kilka miesięcy później, że będę miał przyjemność opisywania fonograficznego debiutu CKO, zrobiło mi się bardzo miło.

Po wzięciu do ręki krążka dostajemy dziesięć utworów plus cztery bonusy w większości w klimacie punky reggae, który to zespół akcentuje na SKA. W moim odczuciu ciężko taki typ muzyki nazwać jako SKA, ale przez ostatnie lata nieco bardziej rozbudowana sekcja dęta w kilku zespołach przyzwyczaiła publiczność do takiego określenia. Może to i dobrze, bo stare, czyste SKA dla mnie jest po prostu nudne i dla kogoś, kto nie czuje się dobrze w klasykach, a lubi skoczne rytmy album „Wychowani Na Trzepaku” może być strzałem w dziesiątkę.

Zespół zaczyna utworem tytułowym, gdzie jasno opisuje swój sentyment do starych czasów – z resztą jak czytamy wewnątrz wkładki do płyty – czasów, kiedy członkowie zespołu słuchali na trzepaku Walkmana i żuli gumę Turbo. Temat przeszłości, wczesnych lat 90 – tych co prawda już kilka razy był „wałkowany” w czasach Facebooka, ale jego wesołe przedstawienie przez zespół ponownie powoduje uśmiech na twarzy.

Kolejne utwory albo poruszają śmieszne, ale za razem prawdziwe tematy, albo są… właściwie o niczym. To tych pierwszych będzie należał „Jestem Na Wakacjach”, czyli opis urlopowicza na wczasach w ciepłych krajach. Skarpety do sandałów i cały wyjazd w barze to nasze narodowe cechy, dzięki którym można się zorientować kogo dotyczy opis. Nawiązując natomiast do utworów o niczym mam na myśli np. „Farmazony”. Jeżeli autor nie chciał na siłę przekazywać niczego głębokiego to sam tytuł dobrze opisuje czego dotyczy treść. W przypadku CKO takie teksty dają plus dla zespołu. Jest wesoło, radośnie i z przytupem. Lekkie teksty idealnie pasują do wydawnictwa, więc właściwie nie wiem po co było wchodzić w tematy polityczne w piosence „Ekstremista”. Na pocieszenie mogę napisać, że wrażenie zostaje poprawione niewiele później poprzez „Witaj W Nowej – Starej Polsce”, czy „Das Igła” o przygodach z zakupem używanego samochodu.

Muzycznie płyta jest należycie dopracowana, a całość pasuje do utrzymanego klimatu. Oczywiście nie jest to jakaś wirtuozeria, ale o to tutaj chodzi – skocznie, melodyjnie, czysto i z odpowiednimi proporcjami przy ustawieniu głośności wokalu i każdego z instrumentów. Niestety – wypracowanie pewnego stylu przez daną kapelę może skutkować (przy dłuższym słuchaniu) wrażeniem grania „na jedno kopyto”. Jak na razie nie jest to nudne, ale należy zwrócić uwagę jak będzie się prezentowała pod tym kątem potencjalna, kolejna płyta.

Niestety na płycie zabrakło kawałka „Białych Butów Szafa Cała” – coveru – ukraińskiego zespołu 5’nizza, do którego zespół nagrał już wcześniej teledysk. Do oryginalnej muzyki dodano dosyć śmieszny tekst co mogłoby być miłym dodatkiem zamiast nagrywania np. „rajdowej” wersji „Das Igła” w ramach bonusów.

Patrząc na okładkę można by było się spodziewać czegoś więcej… Fakt, że najbardziej liczy się środek, czyli muzyka, ale w momencie, gdy odkrywa się kapelę, która jest już na starcie czymś więcej niż tylko kapelą podwórkową to liczy się na jakąś wyższą półkę pod tym względem. Owszem – jakoś specjalnie to nie ma się czego czepiać, ale pudełko i książeczka prezentują się typowo – bez żadnych rewelacji.

Płytowy debiut uważam za w pełni udany. Jeżeli zespół nadal będzie miał ciekawe pomysły i kolejna płyta nie będzie grana „na jedno kopyto” to Farben Lehre niech już zastanawia się nad zapraszaniem CKO na Punky Reggae Live 2015.

8/10

Rafał Dercz

Dodaj komentarz