1. Intro
2. Jasiek
3. Plumpaya
4. Moje życie
5. 6:30
6. Beniek
7. Maciejka
8. Karolcia
9. Kwiaciarka
10. Tereska
11. Ciągle was potrzebuję
12. Jarzębina
Rok wydania: 2013
Wydawca: –
http://www.czeslawkazimierekproject.pl/
Czasem mile zaskakują pozycje nieznanych artystów… Płyty, które
trafiają do nas właściwie przez przypadek potrafią czasem zagościć w
odtwarzaczu na dłużej. Jeśli tylko sięgnięcie po album „Moje życie” –
sygnowany nazwą Czesław Kazimierek Project – jestem pewien, że
zostaniecie przy nim na dłużej, jeśli tylko jesteście sympatykami
ciepłego gitarowego grania.
Na osobistym dość krążku niemal-instrumentalnym, usłyszycie fuzję
brzmień rockowych i lekkiego jazzu. Zarówno elektryczne, jak i
akustyczne dźwięki gitary w dość swobodny sposób wchodzą w interakcję z
brzmieniem saksofonu, a same kompozycje są w takim samym stopniu
abstrakcyjne co sugestywne.
Niby tytuły kompozycji nie pomagają w ogarnięciu tematu, ale jakoś tak
słucha się ich mając w pamięci tytuł płyty i próbując dopasowywać muzykę
do momentów, które mogły ją zainspirować.
Dwa utwory zaśpiewane do teksów Karoliny Michalskiej, (jeden po
angielsku, jeden w języku polskim) kompletnie nie burzą z góry
przyjętego pozytywnego nastawienia do albumu. Płyta zdecydowanie spodoba
się wielbicielom melodii i klimatu. Zarówno fani lekkich odmian jazzu
jak i artrocka powinni być ukontentowanie z posiadania takiego albumu.
To płyta idealna na każdą chwilę, jako tło dnia, ale i do momentu refleksji czy relaksu. Lekka i przyjemna, ale nie banalna.
Od oceny bardzo dobrej odejmę połówkę, za formę. Niby jest to wydanie
własne, ale warto pamiętać że powierzchowność to także element, który
może przyciągać ludzi do sięgnięcia po daną pozycję… po prostu.
7,5/10
Piotr Spyra