Nunc Fluens 2:56
The Space for This 5:46
Evolutionary Sleeper 3:35
Integral Birth 3:53
The Unknown Guest 4:13
Adam’s Murmur 3:29
King of Those Who Know 6:09
Nunc Stans 4:13
Rok Wydania: 2008
Wydawca: Season of Mist
Zabierając się do napisania kilku zdań na temat Traced In Air głęboko
wierzę, że na trzeci krążek nie trzeba będzie czekać z wytęsknieniem
przez kolejnych kilkanaście lat. Drugi album Cynic kiedy już wreszcie
ukazał się na rynku mocno podzielił wszystkich, którzy znali zespół już w
latach 90 i patrzą na to wydawnictwo przez pryzmat Focus i gościnnych
występów muzyków w Death, Monstrosity czy Master. Jedni są ogromnie
zawiedzeni a inni rozkoszują się nowymi utworami nie mogąc zaprzestać
słuchać nowego dziecka Paula Masvidala i spółki. Wielu młodych
miłośników dobrej muzyki, którzy dopiero teraz poznali Cynic, krążek
zachwycił już po pierwszym odsłuchaniu.
Z pewnością Traced In Air jest płytą inną, o wiele łatwiej wpadającą w
ucho, bardziej wypolerowaną w studio. Brzmi głębiej, potężniej i jeszcze
mocniej zaskakuje zmiennością nastrojów. Nie brak na niej nawiązań do
stylistyki znanej nam z debiutu gdzie gęstwina gitarowych dźwięków
fascynowała nas swoją przestrzenną głębią na przemian z kaskadami
szybkich, technicznych zagrywek jednak Cynic podążyli bardziej w
kierunku rocka progresywnego oddalając się jednocześnie dość daleko od
konwencji death metal. Mocno ograniczono rolę growlingu. Tymon
Kruidenier wykonuje zaledwie krótkie kwestie. Na pierwszy plan wysuwa
się śpiew Paula Masvidala przepuszczony przez efekty wokalowe. Nie
słyszymy tu też tak wyrazistych odwołań do jazzu jakie pojawiały się
choćby w Textures czy elementów nawiązujących wprost do klimatów
wywodzących się z muzyki latynoamerykańskiej.
Traced In Air słucha się inaczej niż Focus. Poznając debiutancki album
początkowo bardziej skupiałem się na wirtuozerii poszczególnych muzyków
zachwycając się po kolei wszystkimi zagrywkami a dopiero później
odkryłem jej drugie dno. Nowy album uwodzi swoim nieziemskim pięknem już
przy pierwszym odsłuchu uprowadzając wyobraźnię w odległe rejony
nierzeczywistości. To coś jak śnienie na jawie. Nie słuchajcie tej
muzyki przechodząc przez ulicę….Cudownych chwil przy Traced In Air.
10/10
Garfield