CRIONICS – 2011 – N.O.I.R.

CRIONICS - 2011 - N.O.I.R.

1. NarcotiQue
2. Scapegoat
3. Perdition
4. Blashyrk (Mighty Ravendark) (cover Immortal)
5. Moskau (cover Rammstein)
6. Mystic Past
7. Pagan Strengh
8. The Black Warriors
9. I am the black Wizards (cover Emperor)

Rok wydania: 2011
Wydawca: Icaros Records
http://www.myspace.com/crionics


Nigdy nie ukrywałem, że lat sporo temu, przeżyłem fascynację ostrym, ciężkim graniem. Jednak jeśli chodzi o black czy death metal musiały to być zespoły i płyty melodyjne. I tak jeśli chodzi o black, szczególnie przypadła mi do gustu jego odmiana symfoniczna, z kolei nawet w technicznym graniu musiałem wyłapać melodyjne riffy. Mankamentem wielu albumów tych gatunków, szczególnie odłamów mniej melodyjnych, w latach 90-tych była gorsza produkcja.

Dlatego tez kiedy do redakcji trafiła nowa płyta CRIONICS, nie wzdrygałem się ani chwili. Bez uprzedzeń i dla czystego relaksu załadowałem ją do odtwarzacza. Sporym zaskoczeniem było dla mnie klarowne mięsiste brzmienie, przynajmniej pierwszej części płyty. Drugim pozytywnym zaskoczeniem jest jej zawartość. Pierwsza cześć bowiem, to minialbum zawierający nowe kompozycje zespołu i covery, wyjątkowo zresztą fajnie zagrane. Wśród nich na wyjątkową uwagę zasługuje utwór Moskau, oryginalnie z repertuaru RAMMSTEIN. Uroku utworowi dodają gościnne występy Petera (VADER) za mikrofonem i Vogga (DECAPITATED) na… akordeonie.

Druga cześć tego niecodziennego splitu to demo zespołu pochodzące z 1998 roku. Ta cześć być może nie wzbudziła by we mnie szczególnego zainteresowania, gdyby nie cover grupy EMPEROR, której znajomość przypisać mogę moim latom młodzieńczym ;).
Poza tym mimo bardziej płaskiego brzmienia, a i bardziej wątpliwej urodzie samych utworów, na plus można zaliczyć partie klawiszy. Wprowadzają do muzyki pożądaną melodykę. Ale i w tych utworach czepiałbym się raczej brzmienia i zbyt mało urozmaiconych kanonad perkusyjnych, na co trzeba wziąć poprawkę, jeśli uświadomimy sobie z jakim gatunkiem mamy do czynienia. Trzeba też mieć świadomość, że ta właśnie część krążka – to demo, a jeśli w takich kategoriach to rozpatrzymy – brzmi całkiem przyzwoicie.

Trzeba zatem przyznać, że płyta zatytułowana N.O.I.R. Może być interesująca nie tylko dla sympatyków zespołu. Powiem więcej jest to krążek ciekawy nie tylko dla fanów gatunku. Nowe nagrania zespołu brzmią wyśmienicie i spodobać mogą się każdemu sympatykowi mocnego uderzenia. Wiele w nich mocy i melodii, które tak cenie w przypadku ciężkiego grania. A jeśli potraktujemy wydawnictwo jako całość – pokazuje nam ogromny rozwój kapeli, jaki jest ich udziałem przez ponad dekadę.
Całość jest wydana w bardzo eleganckiej formie. Mimo, że w standardowym opakowaniu, srebrne nadruki na czarnym papierze robią bardzo pozytywne wrażenie.
Wprawdzie charakter wydawnictwa pozwala mi nie wieńczenie recenzji oceną, jednak gdybym musiał, byłaby więcej niż pozytywna.

Piotr Spyra

Dodaj komentarz