1. My Scars Tell A Story
2. Unzen
3. Under the Oak’s Shadow
4 .You Tomb
5. The Fate That Life Gives
6. Not for the Mass
7. Shock
8. Monomania
9. Reflected Soul
10. Memento
Rok wydania: 2019
Wydawca: Metal Scrap Records
Profil Facebook
Włoski death metal w natarciu. Tym razem daje się we znaki za sprawą grupy Crepuscolo, ze słonecznej Maceraty i jej drugiego studyjnego albumu „You Tomb” (wszelkie podobieństwo tytułu i jego logotypu do znanego portalu zapewne świadomie zamierzone). Zamiast nowoczesnego oręża i elektronicznych fajerwerków, zespół korzysta ze sprawdzonego i lubianego death metalu, uzbrojonego w tak zwane „szwedzkie brzmienie”. Nie bez znaczenia pozostaje tu fakt, że Dismember czy Entombed wymienia jako jedne z ulubionych kapel, zaś „You Tomb” oficjalnie poleca się fanom tych grup. Nawet logo zespołu na okładce skrojono na modłę drugiego z wymienionych.
Jak wspomniałem, włoskie trio pomysł na realizację artystycznych ambicji upatrzyło sobie w ciężkim graniu i poprzez dość skostniały już death metal wyrzucają wszystko, co im na sercu leży (plus za „Berenikę)”. Trupi klimat prezentowany przez warstwę wizualną wydawnictwa jest tu oczywiście jak najbardziej właściwym, jednak w ostatecznym rozrachunku „You Tomb” wypada całkiem sympatycznie. Nie jest ani odrażający, ani przerażający. Zaznaczyć bowiem trzeba, iż Crepuscolo nie zamyka się na ciekawe rozwiązania, będąc ortodoksyjnym w swych działaniach, a twórczość grupy nie przybiera ekstremalnej i męczącej formy.
Zerkając na dorobek muzyczny (istnieją od 1995 roku), ciężko ich nazwać tytanami komponowania, ale „You Tomb” to dobry album, cieszący ucho. Mimo oczywistych inspiracji, nie jest wtórną kopią skandynawskiej sceny z minionych czasów i żadnym wypadku nie można go nazwać biernym. Ma swoje atuty i walory, podkreślające zadziorny charakter. Co prawda, nie jest też próbą udowodnienia za wszelką cenę, że zespół aspiruje do miana kreatora nowych trendów. Po prostu dobrze się czuje w oldschoolowym graniu i świetnie mu to wychodzi. Crepuscolo stworzył solidny, doskonale brzmiący i energiczny album. Nie popisuje się zbędną wirtuozerią, tworząc tym samym niestrawne i nieskładne kompozycje, a te nie są całkowicie jednorodne.
Przeprawa przez trzy kwadranse muzyki południowców, nie nastręcza żadnych problemów. Wartko płynie bez potknięć od pierwszych taktów „My Scars Tell A Story”, aż po ostatnie chwile „Memento”. To przyjemna dźwiękowa podróż, obfitująca w zwroty akcji, jednak nie na tyle drastyczne, by wybić słuchacza ze stanu zadowolenia. Owe, często subtelne, o ile to właściwe w death metalu określenie, niejednoznaczności, wplatanie wolniejszych rytmów czy też chwytliwych melodii, bezsprzecznie dodaje „You Tomb” specyficznego kolorytu, czyniąc go po prostu ciekawszym. Kiedy trzeba jest ostro, dosadnie, ale są również chwile na oddech, gdy kanonada dźwięków traci nieco na impecie w zamierzony i udany sposób, urozmaicając tym samym wydźwięk całości. Na szczęście dzieje się to bez przesadnego atakowania lukrowanymi klimatami i ubytku wartości energetycznej utworów. Ich tempa są dość zróżnicowane, zarówno w odniesieniu do ogółu płyty jak i do poszczególnych aranżacji. Począwszy od szybkich ciosów jak „My Scars Tell A Story” przez walcowaty „The Fate That Life Gives” z perkusją podobną do „Criminaly Insane”, po toczący się miarowym, wolnym rytmem instrumentalny „Reflected Soul”. Swoją drogą jeden z najlepszych na płycie. W ogóle, pomimo, iż całość jest dynamiczna i kipi energią, to nie czuć w niej jakiejś bezsensownej gonitwy czy ścinania się z samym sobą. Wszytko starannie wyważono, wymieszano i połączono, w efekcie czego powstał bardzo zgrabnie skrojony materiał. Mocny, ostry, ale i przyjemny odbiorze za razem.
7,5/10
Robert Cisło