1. Fight fire with fire
2. All because of you
3. I still believe in love
4. Love is in your eyes
5. Take a chance
6. Enough of your lovin’
7. Mysterious
8. Angel of my heart
9. Rolling stone
10. Don’t tell me no lies
11. Broken glass
12. Higher and higher
13. Without chances
Rok wydania: 2009
Wydawca: Frontiers Records
Crash the System to projekt Sörena Kronqvista znanego wcześniej jako
kompozytora utworów Michaela Bormanna, House of Lords czy CC Rock oraz
Daniela Floresa producenta i muzyka Mind’s Eye, ale znanego również z
niezliczonej liczby projektów.
Tak naprawdę jednak nazwiska, które powinny być wymienione na początku
tego tekstu to – Göran Edman, Mats Levén, Thomas Vikström i Björn
Jansson. Osoby, które dodają blasku i charakteru kompozycjom zawartym na
„The Crowning” dzięki swoim wokalizom.
Na albumie znalazło się 13 melodyjnych kompozycji, które swoją przebojowością mogłyby obdzielić kilka albumów.
Kiedy słuchamy tych utworów z osobna, wszystkie wydają się nam rewelacyjne.
AORowe melodie, podszyte charakterystycznymi klawiszami Floresa, no i
oczywiście genialne partie wokalne muszą robić wrażenie. Niestety album w
całości może powodować przesyt. Obok prawdziwych rockerów podano nam na
tacy typowo AORowe słodkości, które przyswojone mogą być jedynie przez
sympatyków gatunku.
Sytuację naprawdę ratują klawisze w formie orkiestracji, do których
przyzwyczaił nas Daniel Flores choćby na albumach Mind’s Eye.
Przypuszczam, że zależnie od tego kto z was ceni bardziej których
wokalistów, swoimi ulubionymi utworami moglibyśmy się licytować.
Mimo wyrównanego poziomu, wymienię zaśpiewany przez Matsa Levena „Take a
Chance”, ze świetnym wstępem klawiszowym i zmianą klimatu między
refrenem i zwrotką.
Kolejnym moim ulubieńcem jest „Enough Of Your Lovin'” w wykonaniu
Thomasa Vikströma, ten z kolei utwór urzekł mnie lepszą zwrotką od
refrenu i fajną linią melodyczną.
Paradoksalnie najmniej przypadły mi do gustu kawałki zaśpiewane przez
Edmana, który jest jedym z moich ulubionych wokalistów, jednak są zbyt
przesłodzone (w chórkach), lub zbyt mało charakterystyczne.
Z czystym sumieniem płytę polecę każdemu sympatykowi melodyjnego
hardrocka i AORu. Ostrzegam jednak, że być może będziecie musieli ją
sobie dawkować. Ale czy można odjąć punkty od oceny końcowej za zbyt
dużo rewelacyjnych utworów? Cóż – skoro traci na tym ogólne wrażenie, to
czasem trzeba…
Utwory nie są odkrywcze, ale wszystkie są świetne… 9/10, przesyt przebojowości… minus 1.
8/10
Piotr Spyra