1.On Ancient Grodnu 08:44
2.The Abandoned One 08:45
3.Becoming Of Man 07:54
4.Payment Of Existence 07:32
5.Through The Labyrinth Of Years 05:39
6.Raven’s Cry 08:18
7.Unpredictables Of Life 06:39
8.Stone Carved Eyes 09:11
Rok wydania: 2008
Wydawca: Nuclear Blast Records
Nadszedł czas na trzecią odsłonę Communic! Ten norweski zespół od 2005
roku nagrał łącznie, trzy bardzo udane krążki. Ich muzyka to umiejętne
połączenie power, thrash, progressive, heavy i doom metalu i bóg wie
czego jeszcze. Sprawcy „Payment Of Existence” dość często porównywani są
do Amerykanów z Nevermore i po części jest w tym trochę prawdy, a to
pewnie za sprawą podobnej barwy głosu Oddleif Stensland’a i Warrel
Dane’a. Obaj panowie śpiewają w charakterystyczny sposób i niewprawione
ucho może mieć pewne problemy z ich rozróżnieniem. Co do samej muzyki,
to podobieństwa nie są już tak wielkie, aczkolwiek znajdzie się z
pewnością wiele osób, które powiedzą inaczej. Według mnie Communic gra
melodyjniej, w bardziej wyrazisty sposób, przez co ich muzyka jest
zdecydowanie bardziej przystępna i naturalna. Obok wspomnianego już
wyżej Oddleif Stensland’a, zespół współtworzą: perkusista Tor Atle
Gabrielsen-Andersen oraz basista Erik. Może się wydawać, że trzy osoby w
takiej kapeli to zbyt mało, ale słuchając muzyki Norwegów, szybko można
zmienić zdanie. Poza tym już wcześniej w historii muzyki rockowej było
sporo bandów, które pracowały jako trio – choćby legendarny Rush, czy
Budgie. Trudno o lepsze wzorce. Nie da się też ukryć, że im mniej osób w
zespole tym łatwiej można się dogadać i dojść do kompromisów.
Co nowego przynosi Communic Anno Domini 2008 wraz ze swoim „Payment For
Existence”?? Myślę, iż zmiany są mocno wyczuwalne i ukazują nowe oblicze
zespołu, może bardziej delikatne, aczkolwiek niezbyt drastycznie
odbiegające od tego co grupa prezentowała na „Conspiracy in Mind” i
„Waves of Visual Decay”. Zespół świadomie kroczy raz obraną ścieżką i z
każdą nową płytą pokazuje coś nowego, coś co nadal intryguje, zaciekawia
może nawet zadziwia, a tym samym jest mocno powiązane z wcześniejszymi
dokonaniami.
Tradycyjnie już, ich utwory są mieszaniną delikatności i nieskrępowanej
energii. Jest miejsce na ciężar, jak również na lekkie, przestrzenne
struktury. Wszystko jest jak najbardziej przemyślane i wyważone w
odpowiednich proporcjach wedle jakiegoś przepisu, który w głowach mają
jedynie panowie z Communic.
Zespół obok masywnych rwanych gitarowych motywów, przemyca do swojej
twórczości wiele melodii i słuchając tytułowego „Payment Of Existence”,
„Through The Labyrinth Of Years”, czy też „Raven’s Cry”, nie można tego
nie zauważyć. Ten ostatni utwór – to prawdziwe dzieło, kompozycja, która
już od pierwszego przesłuchania urzeka, ukazując jak duży potencjał
drzemie w tym zespole. „Raven’s Cry” jest numerem wolnym,
najspokojniejszym i coś mi się wydaję, że również najlepszym. Ogromne
wrażenie robi przestrzenność motywu przewodniego, dynamika i napięcie,
które wraz z upływem czasu, stopniowo wzrasta.
Jest również miejsce na szybkość wraz z gęstą pracą podwójnej stopy, co
słychać już od pierwszych dźwięków otwierającego „On Ancient Grodnu”,
utworu, w którym na zmianę przeplatają się motywy wolne z tymi
szybszymi.
Porównując najnowsze wydawnictwo z dwoma poprzednimi, wyczuwa się lekkie
zwolnienie, jak również chęć skomponowania materiału bardziej
klimatycznego, co muszę przyznać grupie się udało. Album jest cięższy
klimatem, mroczniejszy, a takie kompozycje jak „The Abandoned One”, czy
następny „Becoming Of Man” tylko to potwierdzają. Nie ma tu słabego
utworu i nawet ostatni „Stone Carved Eyes” to istna perełka, która nie
zaniża ogólnego poziomu. To kawałek zawierający wszystko to co
charakterystyczne dla stylu Communic: ciężar, szybkość, zwolnienia,
różnorodność motywów wraz z bardzo udanym, wpadającym w ucho refrenem.
Produkcja i brzmienie „Payment Of Existence” jest również na wysokim
poziomie. Tutaj wszystko jest dopięte na ostatni guzik i przemyślane do
bólu. Jeżeli chodzi o warsztat muzyków, to chyba nie podlega żadnej
dyskusji fakt, że to norweskie trio plasuje się w ścisłej czołówce
technicznego grania i każdy instrumentalista z osobna, prezentuje bardzo
wysokie umiejętności.
Nowe wydawnictwo Communic pochłonęło mnie do reszty i sprawiło, że przez
dłuższy czas nie mogłem się od niego oderwać. To kawał świetnej roboty!
Liczę, iż tym albumem zespół wypłynie na jeszcze szersze wody, choć z
pewnością znajdzie się grono wybrednych malkontentów, którzy stwierdzą
wprost, że „Payment Of Existence” wieje nudą i nie przynosi nic nowego.
Ja jednak do tego grona się nie zaliczam i gorąco polecam najnowsze
wydawnictwo Norwegów – album z duszą i pomysłem.
10/10
Marcin Magiera