1. The Charnal House
2. The Long Sleep
3. Darkest Sleep / Manifestations
4. Spiders In Undergrowth
5. The Hunting Of Johnny Eue/Trapped By Candlelight
6. Coming Down / The Fountains Of Sand/Delivered Up For Tea /Death And Rebirth
7. Do We Walk In The World?
8. Lost In Lonely Ghosts
Rok wydania: 2012
Wydawca: F2 Music Ltd
http://www.xcain.freeserve.co.uk
Obywatel Kain milczał studyjnie przez dziesięć lat, teraz Cyrus Scott
(założyciel kapeli, wokalista i lider w jednej osobie) najwyraźniej
chciał zrekompensować swoim fanom tak długą przerwę i pomieścił na
kompakcie ponad 73 minuty muzyki.
Skies Darken to właściwie bardzo długa suita, utwory płynnie przechodzą
jeden w drugi. Muzyka? W „The Charnal House” mamy trochę yesowania na
dzień dobry, ale gdy tylko pojawiają się pierwsze frazy wokalne już
wiemy jaka grupa wciąż stanowi dla Szkotów główną fascynację oraz
inspirację – to Genesis z okresu „Selling England By The Pound” i „The
Lamb Lies Down On Broadway”. Zwłaszcza ten drugi album był chyba głównym
punktem odniesienia przy komponowaniu premierowego materiału. Mr Cyrus
podrabia Petera Gabriela nie gorzej niż Simone Rosetti z włoskiego The
Watch. Czasem można się wręcz pomylić, czy to aby nie sam Mistrz wpadł
na chwilę z wizytą do studia i przy okazji coś zaśpiewał… Klawiszowe
patenty też brzmią znajomo – spokojnie mógłby je zagrać młody Tony
Banks. I tylko gitarowych solówek a la Hackett trochę brakuje…
Widocznie odpowiedzialny za gitarowe partie Phil Allen postanowił
wcielić się w Mike’a Rutheforda, czyli pozostać w cieniu… Dominują
więc na Skies Darken klawisze, tu i ówdzie pięknie i dostojnie zabrzmi
melotron, czasem patosu dodają orkiestracje lub smyki.
Rzecz jasna album jest wtórny do bólu, ale mimo tego mankamentu warto
po niego sięgnąć. Chociaż trochę „przegadany” (na teksty chyba braknie
miejsca we wkładce…), to jednak pełen naprawdę pięknych fragmentów.
Moim prywatnym faworytem jest blisko piętnastominutowy utwór ukryty pod
numerem sześć.
I jeszcze jedno: tej płyty trzeba słuchać w skupieniu, poświęcić parę
wieczorów, „rozebrać” na czynniki pierwsze. Dopiero wtedy docenia się
cały jej urok…
7/10
Robert Dłucik