1. Whispers In Vain
2. Consequence Of Power
3. Out Of Nowhere
4. Remember
5. Symptoms Of Fate
6. Mirage
7. Episodes Of Mania
8. Redemption
9. Take Back Yesterday
10. Anathema
11. Blood Of An Angel
Rok Wydania: 2010
Wydawca: AFM Records
http://circle2circle.net/
Delusions of Grandeur nieco mnie zawiódł. I to nie nawet z powodu
większej orientacji na heavy niż na epicki koncept, ale z powodu niezbyt
okazałej produkcji. Płyta po prostu brzmiała kiepsko. Pierwsze zatem
moje oczekiwania względem Consequence of Power dotyczyły brzmienia.
Liczyłem na to że będzie porządne – na szczęście te oczekiwania się
spełniły.
Przyznam też, że jestem fanem głosu Stevensa od czasów gdy śpiewał w
Savatage. Circle II Circle zatem był dla mnie pewnego rodzaju
substytutem jednej z ulubionych kapel. Wykoncypowałem sobie, że skoro
zespół nagrał pierwszą i trzecią płytę bardziej w stylu Savatage, a
drugą i czwartą zorientowaną zdecydowanie na brzmienie czysto heavy
metalowe, piątemu albumowi będzie bliżej do tych nieparzystych.
Tutaj się nieco przeliczyłem. Consequence of Power jest raczej
kontynuacją stylistyczną albumu poprzedniego, z tą drobną różnicą, że
brzmi o niebo lepiej.
Przede wszystkim soczyście brzmi bas jak i cała sekcja. Gitary nieco
niżej zestrojone, ale to chyba kwestia pozostawania w cięższych
klimatach.
Starsi fani być może zaskoczeni będą śladowymi ilościami klawiszy – te
znajdziemy tylko w spokojniejszych kawałkach. Na tym albumie, za
zwolnienia czy budowanie klimatu odpowiedzialne są raczej gitary
akustyczne.
Kolejna sprawa o której warto wspomnieć, nowa płyta jest konceptem.
Zapowiedź tego również mogła wywołać skojarzenia i oczekiwania co do
podobieństwa do Burden of truth, co oczywiście mogło prowadzić do
niespełnionych oczekiwań.
Płyta na szczęście nie jest pozbawiona charakterystycznej dla Stevensa
melodyki. Może i brakuje mi nieco chórów, ale przyznać trzeba, że
utworom nie brakuje chwytliwych refrenów i motywów instrumentalnych.
Kiedy już człowiek przyzwyczaja się do ogólnego klimatu płyty,
najbardziej stonowany i przestrzenny utwór wieńczący album, a utrzymany w
klimacie, którego oczekiwałem po całej płycie wydaje być się nieco
oderwany od całości a nawet trywialny.
Jako mojego zdecydowanego faworyta wskażę jednak typowo Savatagowaty
Take Back Yesterday, do moich ulubionych kawałków dodać muszę
zdecydowanie ostrzejsze utwory. Zarówno kawałek tytułowy, jak i
otwierający album Whispers in Vains. Uwadze nie może ujść również ostry
Episodes of Mania z klimatycznymi zwrotkami.
Być może konkluzja będzie zaskoczeniem, ale mimo tego, że spodziewałem
się nieco innego albumu – Consequence of power trafia w moje gusta. Nie
ustrzeżono się tu wpadki w postaci kawałka ostatniego, ale moim
prywatnym rankingu ta płyta będzie na pewno najwyżej z płyt Circle to
Circle zorientowanych na stricte metalowe granie. Jeśli już na siłę
rozbierać stylistykę albumu na części pierwsze, to w heavy metalowe
struktury wpleciono dość subtelnie nieco klimatów. Do tego płyta BRZMI! W
przeciwieństwie do poprzedniczki.
Może i nie jestem wniebowzięty, ale na pewno zadowolony nową pozycją w dyskografii grupy.
7,5/10
Piotr Spyra