1. Intro
2. Kill Yourself
3. Welcome To Hell
4. Masters of Shattered Dreams
5. Deserted Land
6. Guardian of the Ice Void
7. Breaking the Law
8. Otchłań
9. Intro II
10. Signifiance
11. Strenght of Purpose
12. The Carving
13. Canton Eyes
14. Supernature’s Queen
15. Doringen
16. Obsession
Rok wydania: 2013
Wydawca: –
http://www.facebook.com/ChainsawPL
Nigdy nie ukrywałem sympatii do grupy CHAINSAW, zawsze kibicowałem ich
poczynaniom i sięgam chętnie po kolejne albumy. Jako że dane mi było
widzieć ich również na żywo wypatrywałem na horyzoncie wydawnictwa
koncertowego, które było wynikiem celebracji 15 rocznicy działalności
grupy.
Otrzymujemy zatem krążek DVD, wydany przez sam zespół w eleganckim
digipacku… na jego skrzydełkach reklama sponsorów (nie mam za złe), a w
środku konkretnie. Bez dodatków, bez niewykorzystanych scen, bez scen z
prób, filmików z busa… ale, takie podejście kompletnie nie odziera
produkcji z profesjonalizmu. Liczy się bowiem koncert – a jego
realizacja powala!
W ostatnim czasie wpadło w moje ręce wiele DVD, od rejestracji w Teatrze
przez większe kluby (Stodoła), po ekranizacje bardzo kameralnych
występów. Ten osadziłbym w kategoriach środka stawki. MDK w Człuchowie
dysponował wówczas odpowiednim zapleczem do rejestracji tego – co by tu
nie powiedzieć – specjalnego koncertu w karierze zespołu. Nie wnikam czy
to wyposażenie stałe, czy też za efekt odpowiedzialna jest firma
nagłośnieniowa i oświetleniowa – faktem jest, że o całokształcie
widowiska nie dam powiedzieć złego słowa.
To co jako pierwsze zwróciło moją uwagę, to MASYWNA wręcz produkcja
dźwięku. Instrumenty brzmią soczyście i potężnie… odważę się
powiedzieć, że tak mięsiście nie brzmiał żaden studyjny album zespołu…
Kolejna kwestia to otoczka wizualna. Mamy bowiem do czynienia z bardzo
dobrym oświetleniem, śladowymi bajerami w postaci dymów i nieodłącznym
wentylatorem rozwiewającym włosy wokalisty. To jednak co najbardziej
przykuło moją uwagę w kwestii videorejestracji – to praca kamer. Nie
ustępuje ona w żadnym stopniu produkcjom majorsów, a naprawdę pożądnie
podkreśla charakter utworów.
Mamy więc i zbliżenia na solówkowiczów, szerokie kadry całej sceny, jak i dyskretne zerkanie w bawiącą się publiczność.
Set podzielono tego wieczoru na dwie wyraźne części. Obie poprzedzone
wstępniakami. Podczas pierwszej z nich obejmujących wcześniejszą
działalność grupy, pojawiło się siedem utworów, wśród nich cover Judas
Priest, jak i kawałki z czasów… powiedzmy – demówkowych.
Druga część koncertu skupiona wokół utworów z dwóch ostatnich płyt
studyjnych, rozpoczyna się jednak prawdziwym rarytasem – dwoma nowymi
utworami. Odnoszę wrażenie (no chyba że to autosugestia), że mamy tu do
czynienia nie tylko z nowocześniejszym materiałem, ale takąż realizacją.
Uwagi nie umykają elektroniczne klawiszowe smaczki i tła odegrane z
sampli.
Miałem też nadzieję, że na scenę wkroczy jako wisienka na torcie Paweł
Małaszyński, którego kamera wychwyciła z boku sceny – i pojawi się na
przykład w duecie w kawałku „Supernature’s Queen”, gdzie oryginalnie
słyszymy Titusa… ale to taka mała zmyłka realizatorów, Cochise bowiem
grał swego czasu trasę z Chainsaw, stąd obecność lidera grupy.
Półtora dekady na scenie skutkuje nie tylko obyciem scenicznym i
profesjonalizmem, zespół nie wyzbył się przez ten czas luzu i poczucia
humoru, dowodem tego jest tak zachowanie muzyków na scenie, jak i
tradycyjne wplatanie cytatów we własne utwory, wyłapiemy zatem fragmenty
Floydów, czy Slayera, ale największą furorę zawsze robi przerobiony na
„We are the Chainsaw” utwór Queen.
DVD „Live XV” jest w pewnym sensie podsumowaniem dotychczasowej
działalności. Jednak zapewne dla wielu fanów mocnej muzyki będzie to
pierwszy kontakt z zespołem – i nie widzę żadnych przeciwwskazań, aby
dzięki tej płycie poznać zespół.
Nowy rozdział w historii grupy otwierają zaś nowe utwory, oraz fakt, że koncert został zarejestrowany z nowym gitarzystą…
Bardzo się cieszę, że Chainsaw jubileusz uświetnił takim wydawnictwem, a
nie zwykłą kompilacją. Jako fan – czuję się w pewien sposób
doceniony… Przyznaję, że to jeden z tych koncertów do którego chętnie
wracam i nie mogę się doczekać nowej płyty zespołu, oraz nowej trasy.
Chainsaw to bowiem porządna machina koncertowa – czego dowodem jest to
wydawnictwo.
Cóż pozostaje mi życzyć zespołowi kolejnej dekady… kolejnego piętnastolecia… i wzmocnienia pozycji na scenie.
Piotr Spyra