CEASARS ROME – 2010 – The Company We Keep

Ceasars Rome - 2010 - The Company We Keep

1. Vegas & Its Nightlife
2. High On The Nines
3. Awake & Armed
4. Let’s Wish
5. Oceans
6. The After Dark Soundtrack
7. Goodbye Country Road
8. Kicking Down Castles
9. Finding Waves
10.O’Captain

Rok Wydania: 2010
Wydawca: Century Media/EMI
http://www.myspace.com/caesarsrome


Grupa Ceasars Rome pochodzi z Walii. Powstała w roku 2007 i od samego początku utrzymuje stały skład osobowy: Jonathan Hopkins – gitara i wokal, Kyle Smith – gitara, Richard Berry – perkusja oraz Ashley Cocco – gitara basowa. Ich pierwszym osiągnięciem na rynku muzycznym było wygranie konkursu patronowanego przez XMF Radio na najlepszego artystę tygodnia co pozwoliło im na regularne występy w radiu. Później w BBC Radio 1 wzięli udział w „live session”, podczas którego wykonali i nagrali 4 utwory oraz udzielili wywiadu w programie „Bethan Elfy Show” w Walii co z kolei pozwoliło im na rozszerzenie występów już na skalę ogólnokrajową w programie Huw Stephens Show. Podczas różnych okazji supportowali zaprzyjaźniony im zespół Funeral For The Friends oraz inne grupy: InMe, Innerpartysystem, Twin Atlantic oraz Xcerts.
Inspiracją dla ich muzyki są zespoły takie jak Thrice, Jimmy Eat World, Brand New czy też Hot Water Music. Ich debiutancki album „The Company We Keep” powstał przy współpracy z Romesh’em Dodangoda (znanym z współpracy z Manic Street Preachers, Kids In Glass Houses, Funeral For The Friend oraz Blackout) w Cardiff w Long Wave Studio. Jak wyjaśnia wokalista : „Romesh współpracował z nami już wcześniej, zanim zaczęliśmy pisać muzykę do albumu. Wierzył w nas, w nasze piosenki i pomógł tchnąć w nie nowe życie.”.
Płyta „We Company We Keep” to de facto historia zespołu. To historia ewolucji ich przyjaźni, to opowieść o tym w jaki sposób nastroje muzyków i różne sytuacje zmieniają ich samych i o tym jak rozwijają swoją silną więź z ludźmi, którzy ich otaczają: przyjaciółmi, rodziną i znajomymi.
Utwory na płycie to nie jest zwykły, ot tak sobie nagrany album. To uchwycone chwilę, to nastroje, które muzycy opisali w tekstach i „ubrali” w muzykę. To kolejność zdarzeń która systematycznie ten album kształtuje.
A jaki jest naprawdę ten album w odsłuchu?. Myślę, że najlepiej naświetli go samo intro na perkusji rozpoczynające płytę. Jest mocno, dynamicznie a przy tym melodyjnie i przyjemnie. Utwory bazują na sprawdzonych rockowych schematach. Nie są zbyt rozbudowane, w większości (poza jednym utworem) nie trwają dłużej niż pięć minut ale przez to nie nudzą. Są naprawdę melodyjne, łatwo wpadają w ucho, opierają się na mocno brzmiącej perkusji i dobrze uwypuklonym basie a to wszystko w tle suto okraszone jest ciężkimi riffami i delikatnymi solówkami na gitarach. Całość uzupełnia bardzo przyjemny, lekko chrapliwy wokal. Bardzo przyjemny albumik. Polecam. Takie rockowe granie w lekko amerykańskim garażowym klimacie.

7/10

Irek Dudziński

Dodaj komentarz