CAAMORA – 2008 – She (DVD)

CAAMORA - She (DVD)

ACT I
1. Overture
Scene 1
2. The Storm
3. The Veil
4. Covenant of Faith
5. Rescue
Scene 2
6. The Lost City
7. The Bonding
8. Ambush
Scene 3
9. The Judgment
10. History
Scene 4
11. Confrontation
12. Vigil
Scene 5
13. Shadows
ACT II
Scene 1
14. Fire Dance
Scene 2
15. Cursed
16. Closer
17. Disbelief
18. Murder
19. The Eleventh Hour
Scene 3
20. Resting Place
21. The Hermit
22. The Sands of Time
Scene 4
23. Embrace the Fire
24. The Night Before
Scene 5
25. The Fire of Life

Bonus video:
The Making of „She”
Wywiad z Clivem Nolanem i Agnieszką Świtą

Rok wydania: 2008
Wydawca: Metal Mind


Wystawienie rock opery „She” było poważnym przedsięwzięciem. Przedstawienie zapowiadano dużo wcześniej, a i bilety rozeszły się dobre dwa miesiące przed koncertem. Nie będę ukrywał, że godzina rozpoczęcia spektaklu, oraz ogrom wrażeń, których dostarczyły koncerty dwóch grup poprzedzających Caamorę, sprawiły że generalnie wszystko mi się podobało na koncercie, ale jak później się okazało część smaczków mogłem wychwycić dopiero po ponownym obejrzeniu koncertu na DVD.
Zapewne dla osób, którym nie dane było zobaczyć przedstawienia na żywo, wydane przez Metal Mind DVD będzie jeszcze większą gratką. Warto zatem wspomnieć, że rock opera Cliva Nolana to adaptacja wiktoriańskiej powieści H. Ridera Haggarda. Tym bardziej szkoda, że obraz nie został opatrzony polskim tekstem. DVD oglądałoby się wówczas jak ciekawy film. Niestety wielu ludzi, którzy nie znają biegle angielskiego sporo straci nie rozumiejąc do końca libretto…

Kiedy w wygodnym fotelu z drinkiem w ręku, z rozpiską scen w drugiej zasiadłem naprzeciw telewizora, oczywiście byłem przygotowany na to co mnie czeka. Ale nie spodziewałem się, że powtórne obejrzenie rock opery wywoła takie emocje. Niby na zimno analizowałem ten koncert, ale czułem jakbym oglądał go po raz pierwszy. Dopiero teraz w pełni byłem w tanie docenić powagę i ogrom przedsięwzięcia. Przyczyniła się do tego oczywiście realizacja DVD. Genialne nagłośnienie i najazdy z wielu kamer, do tego wizualizacje i scenografie, które wyświetlane były na ekranie za sceną, przedstawiane zostają niejednokrotnie na pierwszym planie. Świetny zabieg – trzeba przyznać. Nieodłącznym elementem przedstawienia był chór, którego członkowie byli ucharakteryzowani na wojowników i który również robił świetne wrażenie.
Realizacja rock opery była dopięta na ostatni guzik i naprawdę nie ma do czego się przyczepić.
Dodatkowym smaczkiem na DVD jest kilka dokręconych ujęć i zbliżeń, o których na żywo nie było mowy.
Mam jednak zastrzeżenie do początku przedstawienia. Tak naprawdę zanim uniesiono kurtynę Agnieszka Świta pojawiła się w pierwszym utworze na drugim balkonie, niestety tych ujęć nie wykorzystano. Pierwszy utwór to ujęcia Agnieszki dokręcone na tle wygenerowanego komputerowo ognia – myślę, że numer z pojawieniem się Ayeshy na balkonie mógłby być ciekawszy.
Oprócz tego, ze rock opera „She” jest czymś unikalnym w formie i świetnie zrealizowanym wizualnie przedstawieniem, niewątpliwym atutem albumu jest sama muzyka. Utwory, których po którymś przesłuchaniu nie wyobrażamy sobie w innej formie niż tylko jako element całej rock opery, samodzielnie bronią się znakomicie. Najbardziej trafiają do mnie utwory już osłuchane, czyli takie które w innych wersjach znalazły się na wydanych wcześniej EPkach. To dodatkowa ciekawostka słyszeć bardzo dobry utwór w innej wersji, lub w wykonaniu innej wokalistki.
To co bardzo lubię we wszelkich koncept albumach i rock operach, to powtarzanie motywów przewodnich, podkreślające jedność albumu. Nie zabrakło tego typu zabiegów na „She”.
Jako, że jedną z głównych postaci w „She” gra Clive Nolan, muszę uspokoić sceptyków. Wokal Cliva bardzo poprawił się od czasów Shadowland. Muszę przyznać, że zauważyłem to już podczas koncertu duetu Barrett / Nolan, jednak w pełni swoje możliwości Clive pokazał dopiero w Caamora.

Na krążku DVD dodano bardzo ciekawy wywiad z Clivem Nolanem i Agnieszką Świtą, oraz dokument przedstawiający przygotowania do realizacji rock opery „She”. I to ten drugi film jest świetnym dodatkiem do całości. Pokazuje próby, kulisy przedstawienia, a nawet wypowiedzi – oczekiwania fanów tuż przed przedstawieniem. Dopiero tutaj widzimy jak wiele obaw twórcy spektaklu wiązali z całym przedsięwzięciem.
Album opatrzony został wiele mówiącą okładką przedstawiającą narysowanych bohaterów zgromadzonych w sali tronowej (na tle wulkanu). W dodatkach zamieszczono galerie, tapety na pulpit, a w dodanej do albumu książeczce możemy znaleźć opis scen i nieco zdjęć.

Jeśli zatem chodzi o realizację – pomyślano chyba o wszystkim, otrzymujemy więc produkt najwyższej jakości. Bez niedoróbek i niedociągnięć – tyle o formie. Natomiast muzyki zawartej na „She” nie można nazwać inaczej jak dziełem. Co jest w stanie zaprezentować Caamora w przyszłości? I czy Clive Nolan pokusi się o przebicie tego unikalnego przedstawienia? Czas pokaże. Na razie możemy cieszyć się materiałem zarejestrowanym 31 października 2007 roku w Teatrze Śląskim – we własnych domach…
Zachęcam do zapoznania się z tym albumem. Osób, którym było dane obejrzeć przedstawienie, nie muszę chyba polecać tego krążka. Najlepszą rekomendacją będzie jeśli wspomnę, że na koncert wybraliśmy się czteroosobową grupą i po spektaklu każda z tych osób zadeklarowała kupno DVD…

Piotr Spyra

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *