1. There’s a Beast and We All Feed It
2. Slumville Sunrise
3. What Doesn’t Kill You
4. Me and You
5. Messed Up Kids
6. A Song About Love
7. All Your Reasons
8. Kingpin
9. Kitchen Table
10. Pine Trees
11. Simple Pleasures
12. Storm Passes Away
Rok wydania: 2013
Wydawca: Universal Music
http://jakebugg.com/
W zeszłym roku miałem przyjemność zapoznać Was z pierwszym krążkiem
tego (wtedy) 18 latka, którego twórczością zachłysnęły się gwiazdy takie
jak Noel Gallagher, Damon Albam, Chris Martin czy też sam Elton John a
także krytycy muzyczni całego świata. „Dużo podróżowałem, miałem niesamowite doświadczenia więc musiałem o tym napisać”
argumentuje powstanie krążka „Shangri La” sam Bugg. Myślę też, że
postanowił iść za ciosem sukcesu pierwszego krążka i to dobry pomysł.
Dłuższa przerwa mogłaby spowodować, że Jake Bugg zniknąłby gdzieś w
odmętach potężnego rynku wydawniczego. A tak zebrał trójkę muzyków
(Jason Lader – gitara basowa, Matt Sweeney – gitara rytmiczna, Pete
Thomas – perkusja i on sam grający na pianinie no i oczywiście
śpiewający ) i udał się do słynnego, prowadzonego przez Rick’a Rubina –
producenckiego guru – studia Sun Studio w Memphis gdzie swoje płyty
rejestrowali między innymi B.B.King, Johny Cash czy też Elvis Presley.
Druga płyta zawsze jest wyzwaniem dla artysty zwłaszcza gdy pierwszą
dość wysoko podniesie sobie poprzeczkę. W przypadku krążka „Shangri La”
na szczęście Jack nie odcina kuponów od debiutanckiego krążka. Znowu
mamy do czynienia z solidną porcją muzyki w klimatach folkowo-bluesowych
z lekką domieszką country a momentami nawet punk rocka i
nieśmiertelnego rock’n’rolla. Płyta w większości delikatna, bardzo
„balladowa”, momentami jednak zaskakuje pazurkiem co pomaga ją
„przęłknąć” bez oznak znudzenia i przysypiania. Utwory sprawiają
wrażenie krótkich historii z życia (8 z 12 utworów ma poniżej 3 minut) i
tak jak i życie umykają słuchaczowi pozostawiając spory niedosyt.
Zdecydowanie bardziej dojrzała i dopracowana, dużo przyjemniejsza w
odsłuchu niż poprzedni album co dobrze wróży temu młodemu artyście. I
tak trzymać.
7.5/10
Irek Dudziński