1. Run
2. Do S. (EKG)
3. For Me
4. Time For Change
5. Tu I Teraz
Rok wydania: 2013
Wydawca: –
https://www.facebook.com/BuenosAgres.Band
Zakapturzona postać siedząca na ławce, na brzegu rozlewiska, wpatrzona w
horyzont… Co się dzieje w pod tym kapturem, w głowie, owego,
tajemniczego jegomościa? Chyba prawdziwa huśtawka nastrojów? Skoro nie
zważa na to, że woda sięga mu już do kostek? Anonimowa postać, na
okładce, w rzeczy samej musiała przeżywać prawdziwą burzę mózgu. Jest to
bowiem autentyczne zdjęcie, zrobione podczas powodzi w 2010 roku,
nagrodzone w konkursie World Press, którego autorem jest Damian Puła.
I taką właśnie huśtawkę nastrojów serwuje nam na swym debiutanckim
albumie ( a właściwie pięcio-utworowej Ep-ce) pochodząca z
Bielska-Białej grupa Buenos Agres. Tworzą ją: Anna Mysłajek – wokal,
Tomasz Wojtusiak – gitara, Grzegorz Całus – klawisze, Łukasz Pajor –
bas, Andrzej Obuchowski – perkusja.
Na płycie kompozycje angielskojęzyczne przeplatane są z tymi, w języku
polskim. Pierwsza z nich, anglojęzyczna „Run”, osadzona gdzieś w post-
rockowym klimacie, zaczyna się nad wyraz spokojnie, wręcz nostalgicznie
(właśnie pasuje to idealnie, do wspomnianej, okładkowej aury)! Jednak
Atmosfera po chwili narasta, wybucha, ewoluuje, w taki sposób, jakby
wewnętrzny stres tłumiony gdzieś w głębi, dał w końcu upust!
Kompozycja, swym klimatem przypomina mi nieco „Again”, grupy Archive.
Pora Na utwór w języku polskim – „Do S. (EKG)”. Anna Mysłajek śpiewa
tutaj w podobny sposób jak robiła to niegdyś Anja Orthodox, w kompozycji
„Agnieszka”. „Tym tętnem, rosnę i zbliżam się , tym rytmem, tym rytmem
się staję…”. Jednak również w tej kompozycji tętno nie jest
jednostajne, wykres narasta, potem znów spada ( „nie wyrywaj się na
oślep do przodu…”) i znowu narasta….! To grozi jakimś zawałem serca? :).
Bardziej atmosferyczne, angielskojęzyczne „For Me” przywraca muzyczny
puls do bezpiecznego stanu, choć również nie do końca, w drugiej fazie
kompozycji mamy bowiem pewna dozę wręcz metalowych, gitarowych zagrywek i
bardziej agresywnego wokalu. Potem atmosfera znowu łagodnieje, dzięki
pięknym klawiszom i takim… uroczym westchnieniem Ani Mysłajek…
Kolejny na płycie – „Time For Change”, jest jakby z innej bajki. Ale
wszakże sugeruje to już sam tytuł? Pora na zmiany! Piosenka z rapowanym
wokalem (gościnnie Łukasz Kalinowski). A muzyczny klimat? Chodzą mi po
głowie różnorakie skojarzenia: od Beastie Boys przez Faith No More po
nasz rodzimy surf-rockowy L.Stadt.
Na zakończenie coś co chyba najszybciej „Tu i teraz” wgryza się w
pamięć, dzięki prostemu, ale idealnie wpasowanego w muzykę tekstowi, i
hipnotyczno, lewitującej aurze: „Tylko teraz, tu i teraz, tylko teraz w
tym momencie… ”! Uwaga! Od tej kompozycji naprawdę trudno się
uwolnić!
Buenos Agres – dwuczłonowa nazwa, chyba idealna! Buenos – na upartego
można skojarzyć z błogością, no i nic dodać, nic ująć – Agres! I taka
właściwie jest ta muzyka!
8,5/10
Marek Toma