BROTHER APE – 2008 – III

Brother Ape – III

1. Universal eye (6:43)
2. Cosmic overdose (5:11)
3. Monday breakfast (6:55)
4. No answer (7:57)
5. Another day of wonder (5:51)
6. Immortal (5:02)
7. All I really want (7:32)
8. Human equation (7:05)
9. Three (0:54)

Rok wydania: 2008
Wydawca: Progress Records


Brother Ape to kolejna formacja, którą mam przyjemność recenzować dzięki uprzejmości szwedzkiej Progress Records. Album „III”, jak sama nazwa wskazuje, to już trzecia płyta w dyskografii grupy, której styl określa się mianem prog jazz rocka (Progarchives.com). Pozostawmy może jednak szufladki i zajmijmy się zawartością płyty.

„III” to płyta, która posiada i wady i zalety. Zacznijmy od tych drugich. W kilku fragmentach zespół pokazuje, że ma smykałkę do komponowania naprawdę niezłych utworów. Otwierający płytę „Universal Eye” jest tego najlepszym przykładem, świetnie swoją robotę wykonuje perkusista zespołu, a karkołomne przejścia i połamana rytmika dość często przykuwają uwagę słuchacza, w „Monady Breakfast”, niezwykle udanie wypadają partie gitary akustycznej i delikatne orkiestracje (to jeden z tych utworów, w których zwrotka jest ciekawsza od refrenów). Wprost rewelacyjnie wypada „All I Really Want”, która jest chyba najjaśniejszym fragmentem płyty. Dość patetyczna i podniosła łzawa melodia, która przywodzi na myśl jesienne wieczory i tęsknotę za kimś bliskim. Naprawdę gdyby cała płyta była wypełniona takimi dźwiękami powiedziałbym o „III” – arcydzieło. Teraz może co nieco o minusach. Niestety, ale odniosłem wrażenie, że partie wokalne w kolejnych utworach są bardzo do siebie podobne. Wokalista przez cały czas śpiewa…no właśnie…po prostu śpiewa. Troszkę brakuje mi w tym odrobiny emocji, uczuć. Drugim zarzutem byłyby dość słabe refreny. W zasadzie po kilkukrotnym już przesłuchaniu płyty, poza wspomnianym „All I Really Want”, żaden inny fragment nie utkwił mi w głowie, nie wywołał ciar przebiegających po plecach…wiecie co mam na myśli. Nie było „tego czegoś”.

Nie myślcie, że skreślam ten album, nic z tych rzeczy. Jest tu sporo ciekawej muzyki, zwłaszcza w sferze instrumentalnej. Słychać, że członkowie zespołu znają się na swoich instrumentach i wprawne ucho wyłapie sporo dobrej muzyki nieco tłamszonej nie do końca udanymi partiami wokalnymi.

6,5/10

Piotr Michalski

Dodaj komentarz