1. En Desped 08:17
2. Fallaenn 08:49
3. Poltred 07:00
4. An hivizenn 08:56
5. Hirnez 07:11
6. Kelc’h 05:05
7. Pedenn 09:02
8. Valgori 06:43
Rok wydania: 2016
Wydawca: Dooweet Records
https://www.briegguerveno.com/
https://briegguerveno.bandcamp.com/
„Valgori”, jest trzecią płytą projektu należącego do Briega Guerveno.
Brieg jest mózgiem całego przedsięwzięcia, autorem tekstów i
kompozytorem. Wcześniej ukazały się: „Bleuniou an distruj” (2015r.) i
„Ar bed kloz” (2014r.) . Na scenie jak i w studio Briegowi Guerveno
(gitara, wokal), towarzyszą: Eric Cervera (gitara), Joachim Blanchet
(perkusja, klawisze) i Xavier Soulabail (bas). Brieg jest Bretończykiem.
Pisze, komponuje i śpiewa swoje teksty w Bretonie, czerpiąc garściami z
kultury tego regionu.
Nie jest to jedyny projekt muzyczny nawiązujący w swojej twórczości do
kultury Bretanii, który znam. Wcześniej na naszych łamach ukazały się
recenzje bretońskiej formacji Children In Paradise. O ile tamta muzyka,
to rock progresywny mocno nacechowany celtyckim folkiem, tak tutaj
muzyka wyrasta z fascynacji art rockiem lat siedemdziesiątych, z
wyraźnymi ciągotkami w stronę bardziej ekstremalnego, metalowego wyrazu.
Muzyka zawarta na „Valori”, powinna przypaść do gustu szczególnie
zwolennikom najnowszych dokonań formacji Opeth, ale nie tylko. Jako
widoczne wpływy można by wymienić tutaj również inne (tak się składa, że
również pochodzące ze Szwecji) formacje: Anglagard, Anekdoten, no i
jeszcze odrobinę klasycznego King Crimson. Jeżeli chodzi o wokalizy,
mam natomiast pewne skojarzenia, o dziwo nie z męskim głosem, lecz
żeńskim i to niepospolitym, śpiewającym również głównie w swoim
ojczystym języku – chodzi mi oczywiście o Björk. Klimat tej muzyki
świetnie oddaje okładkowa grafika. Jest mrocznie, tajemniczo, czasem
monumentalnie, a czasami niczym walec, wręcz doomowo. Płyta zbudowana
jest z ośmiu dosyć rozbudowanych niespełna dziesięciominutowych
kompozycji. Trudno tutaj którąkolwiek wyróżnić, album należy chłonąć
zdecydowanie w całości. Jeżeli musiałbym jednak to zrobić, byłby to
pewnie najbardziej „crimsonowy” fragment -„An hivizenn”.
Brieg Guerveno, pewnie nie obrazi się jeśli nazwę go bretońskim
Mikaelem Åkerfeldtem, chociaż tak naprawdę jego muzyka, ma bardzo
indywidualny charakter. Nie znam poprzednich płyt artysty, trzeba
będzie nadrobić zaległości. Mogę jednak zapewnić, że po to najnowsze
dzieło – „Valgori”, warto sięgnąć.
8/10
Marek Toma