BREMENN – 2013 – Flowers Of Fall

Bremenn - 2013 - Flowers Of Fall

1. Eyes on Me 5:00
2. Confused 4:32
3. Lies Won’t Die 4:26
4. Alice 3:24
5. Flowers of Fall 4:22
6. G-Sus 2006 3:58
7. Save Your Breath 4:14
8. My Veil 5:06
9. Beloved Measures 4:24
10. The Show 5:08
11. Single Idol 4:16
12. The Screen 5:23

Rok wydania: 2013
Wydawca: –
http://www.bremenn.pl/


Niemcy mają Rammstein, Norwedzy Gothminieter, w USA rządzi Rob Zombie wsparty w ostatnim czasie konkurencyjnym Device. Jeżeli chodzi o rodzime industrialne brzmienia, też mamy godnego reprezentanta, który w najbliższym czasie ma szansę by trochę namieszać. Bremenn, bo o nich mowa – niedawno wypuścił na światło dzienne swój industrialno – metalowy debiut. Płytę, która może śmiało konkurować z zachodnimi produkcjami tego typu.

„Flowers Of Fall” to swego rodzaju tajemniczy trunek, którego degustacja przenosi słuchacza do krainy pełnej mroku i chłodu. Powoduje to industrialno – syntetyczny nastrój, twarde brzmienia. Całość dopełnia specyficzny, idealny do tego typu dźwięków image zespołu. Widać, że panowie nie ograniczają się wyłącznie do samej muzyki, ale dbają też o charakterystyczny wizerunek sceniczny i to w najdrobniejszym szczególne. Wszystkie składowe tworzą solidny monument, którego poszczególne elementy pasują do siebie jak ulał.
Co się tyczy zawartości muzycznej, nie odnajdziemy tu specjalnych innowacji czy przełomowych odkryć. Bremenn kroczą utartą ścieżką przetartą przez starszych kolegów po fachu. Istotne jest to, że nasi rodacy nie ograniczają się do ślepej kalkomanii – to, co robią, robią w pełni świadomie. Jest w tym wszystkim dobry pomysł, odpowiednie nastawienie oraz technika, dzięki której album brzmi dojrzale.

„Flowers Of Fall” to nie tylko muzyka, ale również historia pewnej postaci (pół robota) – jednym słowem album koncepcyjny. Ambitne posunięcie szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że mamy do czynienia z debiutem. Ogólnie rzecz ujmując album jest połączeniem metalu, gotyckiego rocka polanego elektroniczno – industrialnym sosem. Utwory nie są specjalnie skomplikowane – tu nie o to chodzi. Jest za to wyraziście, solidnie, precyzyjnie, klimatycznie, melodyjnie, czasem wręcz skocznie. Niekiedy zespół (mocniej) wystawia ostre pazury, a innym razem obraca się w spokojniejszych rejonach.

Wydawnictwo rozpoczyna się uderzeniem w stylu Rammstein – nawet posiada podobne melodie i specyficzne twarde brzmienie, które jest nieodzownym elementem „Flowers Of Fall”. Utwory zostały poprzedzone elektronicznymi przerywnikami – które osobiście kojarzą mi się podobnymi narracjami na „Magica” Dio. Bremenn nie stroni od wpływów muzyki electro, co słychać choćby przy okazji żywszego „Confused” oraz „Save Your Breath”. Zaraz po nim następuje bardzo udany, klimatyczny „Lies Won’t Die” – jeden z największych atutów wydawnictwa. Utwór utrzymany w wolnym tempie z zapadającym w pamięć refrenem. Co pewien czas jeszcze bardziej rośnie poziom mroku i przygnębienia, takie coś dostajemy podczas kompozycji tytułowej czy też żywszego „G-Sus 2006”. Dość ciekawie prezentuje się „Alice” – niezły klimat. Oprócz tego zespół pozwala sobie na balladowe akcenty, czego przykłady znajdziemy przy okazji ujmującego „My Veil” (przypominają się elektroniczne poczynania Paradise Lost) oraz bardziej intensywnego „The Screen”. Płyta wbrew pozorom nie jest jednostajna, choć zawartość jest jak najbardziej spójna i wyrównana. Może z kilku kompozycji można było zrezygnować, bo całość wydaje się nieco za długa. Jednak sposób, w jaki Bremenn podali swoje pomysły jest jak najbardziej do przeskoczenia.

Brygada z Lublina z pewnością zyska sympatię wielu osób, co do tego nie ma najmniejszych wątpliwości. Fani gotyckiego rocka o industrialnym wydźwięku bez wahania mogą sięgać po „Flowers Of Fall”. To płyta, wobec której nie przejdą obojętnie. Można nie być zwolennikiem tego typu muzyki, ale tym razem jest czego posłuchać – mocny debiut!

7,5/10

(nie lubię ułamków, ale w tym przypadku nie dało się inaczej)

Marcin Magiera

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *