BLOBFISH KILLER – 2015 – Blobfish Killer (EP)

Blobfish Killer - 2015 - Blobfish Killer (EP)

1. Erotic Palace 05:09
2. Party Hard 04:01
3. Never Again 02:50

Rok wydania: 2014
http://blobfishkiller.bandcamp.com/releases


EPka BLOBFISH KILLER ze względu na swoja powierzchowność może umknąć waszej uwadze na półce sklepowej. Jednakże jeśli nie omiatacie wzrokiem, lecz ogarniacie szczegóły wyłapiecie agresję i brzydotę na tle wszędobylskiego różu okładki. Pierwsze wrażenie nieco zatem podchwytliwe…

Krążek w łapę, kilka obrotów w dłoni czytam „creditsy” i w tym samym czasie płyta ląduje w odtwarzaczu. Po chwili sprawdzam czy dobrze widziałem, że w zespole śpiewa facet. Bleu wydziera się bowiem momentami w tak wysokich rejestrach, że można się pomylić. Energię jaką krzesa jednak ze swojego gardła przyrównać można do fuzji blackowego zdzierania aparatu mowy, a punkrockowych wrzasków z melodyką (lub jej brakiem) a’la Beastie Boys.
Dość istotny element układanki – to sposób w jaki brzmi muzyka Francuzów. Potężne ciepłe lampowe brzmienie. Dość nisko, stonerowo zestrojone gitary, ale całość unika brudu. Przynajmniej do pewnego punktu przełamania. Jeszcze trzy dekady o takim brzmieniu marzyli najwięksi… a osiągnęli je najpierw Metallica i Pantera.

Niecały kwadrans muzyki sprawia, że chcę jeszcze – nie mam wyjścia – wciskam guzik „reapeat all”. Po dwóch przesłuchaniach w głowie zostają już melodie i patenty. Zdarza się podśpiewywać pod nosem wykrzyczany refren… nóżka chodzi jak należy, a głowa porusza się rytmicznie z aprobatą. Hmm to może jeszcze raz? Chcecie też?
Nic nie stoi na przeszkodzie. Materiał udostępniony jest na profilu bandcamp.
Ciekawe czy długograj jaki zmajstrują panowie, będzie równie frapujący…

Piotr Spyra

Dodaj komentarz