1. Pills
2. Springtime
3. XRay
4. Sense of Insanity
5. Firefly
6. The Only Fool is Me
7. Jupiter
8. Kissed by the Devil
9. Lost Souls
10. Faking
11. After the Rain
Rok wydania: 2013
Wydawca: Kscope
https://www.facebook.com/pages/Blackfield/103704446366593
Blackfield to już marka sama w sobie. Projekt Aviva Geffena i Stevena
Wilsona nagrał trzy niezwykle udane i ciepło przyjęte albumy po czym
gruchnęła informacja, że Wilson odchodzi. No cóż, może i odszedł, ale
postanowił wystąpić jako wokalista, a że muzycznie rewolucji nie ma to
mamy kolejny „blackfieldowy” krążek.
Jest nastrojowo i klimatycznie z naciskiem na muzykę spod znaku pop.
Sporo tu smyczków i ciepłych brzmień a niektóre melodie potrafią się
wkręcić. Na szczególną uwagę zasługują utwory zaśpiewane przez gości.
Mam tu na myśli następujących panów: Vincent Cavanagh (Anathema), Brett
Anderson (Suede) oraz Jonathan Donahue (ex – The Flaming Lips, Mercury
Rev).
Ten pierwszy pojawił się w rewelacyjnym, nastrojowym „XRay”, który
spokojnie mógłby się znaleźć na ostatnim krążku jego macierzystego
zespołu. Brett Anderson udzielił swojego głosu w emocjonalnie
zaśpiewanym, przykuwającym uwagę „Firefly” a ostatni z wymienionych w
baśniowym, kołysankowym, króciutkim „The Only Fool is Me”.
Z pozostałych utworów, uwagę zwracają „coldplayowy” „Sense of Insanity”,
otwierający całość „Pills” (z niezwykle udanym, nieco psychodelicznym
zakończeniem) czy nieco „nieokrzesany”, gitarowy „Kissed by the Devil”.
Pozostałe utwory to mniej lub bardziej udane wariacje na temat tego co
już Blackfield w przeszłości prezentowało. „IV” to dobry album, ale
odnoszę wrażenie, ze ustępuje swoim poprzedniczkom. Nieco za dużo tu
mielizn i nieco nijakich melodii choć jest kilka perełek.
7/10
Piotr Michalski