1. All Hell Breaks Loose
2. Bound For Glory
3. Kingdom Of The Lost
4. Bloodshot
5. Kissin’ The Ground
6. Hey Judas
7. Hoodoo Voodoo
8. Valley Of The Stones
9. Someday Salvation
10. Before The War
11.Blues Ain’t So Bad
Rok wydania: 2013
Wydawca: Nuclear Blast
http://blackstarriders.com
To w zasadzie jest nowa płyta Thin Lizzy, tyle że nagrana pod innym
szyldem. Jeżeli ktoś miałby jakieś wątpliwości – rozwiewa je
błyskawicznie singlowy „Bound For Glory”. Gitarowy motyw, wokal „pod”
Phila Lynotta, charakterystyczne akordy – „The Boys Are Back In Town”
chciałoby się krzyknąć…
Nie mogło jednak być inaczej, skoro czwórka muzyków Black Star Riders
to członkowie ostatniego, koncertowego wcielenia Thin Lizzy. Tym piątym
został znakomity perkusista Jimmy De Grasso, który w przeszłości
pracował z plejadą rockowych sław. Cóż, gitarzysta Scott Gorham ma
klasyczne Thin Lizzy we krwi, zaś wokalista Ricky Warwick przesiąknął
już na dobre wokalną manierą Lynotta. Zabieg z nazwą to bardzo dobre (i
uczciwe zarazem) pociągnięcie marketingowe. Wyobraźmy sobie, co by się
działo gdyby ten album ukazał się pod nazwą Thin Lizzy. Na dzień dobry
pojawiłoby się zapewne w mediach sto nieprzychylnych recenzji i
komentarzy o szarganiu świętości, podpieraniu legendą itepe, itede… A
tak mamy bardzo dobrą płytę kapeli, która wprawdzie czerpie garściami z
rockowej tradycji, ale jednak pracuje na własny rachunek.
„All Hell Breaks Loose” powinien przypaść do gustu zarówno fanom Thin
Lizzy, jak i generalnie tym, którzy lubią klasyczny rock. Świetny,
przesiąknięty celtyckim folkiem „Kingdom of The Lost”, mocny „Bloodshot”
(też z folkowymi naleciałościami), wspomniany singiel „Bound For
Glory”, zadziorne „Valley of The Stones” i „Before The War” – dowodzą,
że panowie są jeszcze dalecy od stetryczenia (trudne słówko…). I tylko
ten banalny „Someday Salvation” (z mega trywialnym refrenem) mogliby
sobie z czystym sumieniem darować…. No, ale to krótka chwila słabości.
Reszta zawartości jest więcej niż OK.
8/10
Robert Dłucik