1. Isolation
2. Memorial
3. Ashes to Ashes
4. Under a Black Sky
5. Absolom
6. Cosmic Dust
7. Left Behind
Rok wydania: 2017
Wydawca: PPR
https://theblacknoodleproject.blogspot.fr/
Poprzedni album The Black Noodle Project zwiastował pewne zmiany w
muzyce projektu. Na „Ghost & Memories” (2013r.) Jeremie Grima
postawił akcent na muzykę instrumentalną, z mniejszą ilością wokali i
tej idei pozostał wierny także na nowym wydawnictwie „Divided We Fall”.
Krążek wypełnia osiem utworów, utworów z muzyką niezwykle dojrzałą,
natchnioną i dopracowaną w każdym szczególe. Otwierający „Isolation”
jest cudownie nostalgiczny z przepięknymi czystymi, „płaczącymi”
gitarami i dopiero w drugiej połowie „rozkręca się” wybuchając wraz ze
zdecydowanym riffem. Kolejny, „Memorial” wprowadza w zadumę swoim
niesamowitym, melancholijnym klimatem, to jedna z perełek tego krążka,
utwór który mógłby trwać bez końca! Trzeci w kolejności, „Ashes to
Ashes”, to jedna z dwóch kompozycji, na których pojawia się wokal.
Przywodzi na myśl wczesne dokonania zespołu ze sporą ilością
akustycznych gitar i wpadającą w ucho melodią. „Under a Black Sky” to
króciutka, akustyczna miniaturka, która prowadzi słuchacza do
udostępnionego jeszcze przed premierą „Absolom”. To zdecydowanie
najszybszy i najmocniejszy przedstawiciel płyty, niepozbawiony jednak
tej romantycznej aury jakże charakterystycznej dla dokonań The Black
Noodle Project. Słuchając go na myśl przychodzi nasz rodzimy Lebowski,
ale to zapewne głównie ze względu na cytaty, z którymi mamy tu do
czynienia. To kapitalnie spędzone sześć minut, Jeremie Grima za pomocą
gitary kreuje muzykę tak niezwykłą i tak obrazową, że ręce same składają
się do oklasków! W „Cosmic Dust” aż czuć potęgę przestworzy i absolut
wszechświata. Krążek zamyka „Left Behind”, czyli drugi z utworów z
wokalami i… kurcze chyba wole gdy grają instrumentalnie! Nie mam nic do
wokali Jeremiego, ale to co wyczynia w kompozycjach instrumentalnych po
prostu rzuca na kolana!
Nowy kierunek, który The Black Noodle Project obrało na swoim poprzednim
wydawnictwie to strzał w dziesiątkę, to kapitalna muzyka będąca
wypadkową art i post rocka. Jeremie Grima wraz z „Divided We Fall”
wszedł na wyższy poziom, ale jeżeli wyznaczać sobie cele i punkty
odniesienia na przyszłość to ambitne!
9,5/10
Piotr Michalski