01. Better Days
02. No More Hope
03. Help Me
04. Save Your Dreams
05. Forever with Us
06. Lost World
07. Carved in You
08. Change Your Life
09. The Cell
10. The One
Rok wydania: 2018
Wydawca: Via Nocturna
http://www.black-hole.fr/
Bardzo przyjemna płyta trafiła do mnie w ostatnim czasie za pośrednictwem naszego rodzimego wydawcy, Via Nocturna. Mowa o debiutanckiej płycie grupy BLACK HOLE, której zawartość była dla mnie miłym zaskoczeniem.
Zespół pochodzi z Francji i według znalezionych informacji jego początki sięgają 1995 roku. W tym czasie panowie zrealizowali dwa dema oraz EPkę (pod tym samym tytułem co płyta), ale dopiero w tym roku udało im się wypuścić na świat pierwszy album długogrający! Sytuacja dość kuriozalna, ale nie znowu taka nietypowa. Nie wdając się jednak w szczegóły zaistniałej sytuacji skupmy się na tym co niesie ze sobą „Lost World”.
Zanim przejdziemy do kwestii dźwiękowych warto wspomnieć o samym opakowaniu, sferze wizualnej. Płytę wydano w tradycyjnej formie (w plastikowym pudełku), we wnętrzu którego znaleźć można ciekawie zagospodarowaną książeczkę z tekstami i zdjęciami poszczególnych muzyków w koncertowym żywiole. Największą uwagę przykuwa frontowa grafika – przedstawiono nań utopijną wizję zniszczonego miasta, którego zgliszcza obserwuje tajemnicza persona. Robi to ze stoickim spokojem, opanowaniem, nie wykazując przy tym żadnych emocji. Choć widok jest niepokojący to wykorzystany i jego wykonanie robią pozytywne wrażenie. Do tego klimatu nawiązuje także tematyka tekstów – poruszono w nich kwestie związane z człowiekiem, jego wołaniem o pomoc, przeświadczeniem nieuchronnej zagłady.
Jeżeli chodzi o muzykę, w tej materii Francuzi pokazują klasę. Nie mam pojęcia jak długo powstawał ten materiał, ale słychać, że jest on przemyślany i dopracowany. Nie jest on co prawda specjalnie nowatorski, a stylistyka, w której porusza się BLACK HOLE lata swojej świetności ma już za sobą. To jednak nie ma większego znaczenia skoro dźwięki bronią się same. Oscylują one wokół klasycznych form metalu progresywnego i heavy/power z wyraźnym zabarwieniem hard rocka lat 80. W takim przeświadczeniu utwierdza charakterystyczna barwa wokalisty – Fabio Torrisi dysponuje mocnym głosem, nierzadko przywołując na myśl legendarnego DIO. Jego śpiew niewątpliwie stanowi wielki atut zespołu, dzięki czemu muzyka nabiera wyrazu, odpowiedniego charakteru. Myślę jednak, że bez udziału reszty muzyków nie byłoby to do końca możliwe. Pozostali członkowie nie pozostają bierni i dzięki warsztatowi oraz wysokim umiejętnościom równoprawnie pracują na powodzenie całego przedsięwzięcia. Słychać, że jest to praca zespołowa i nikt nie próbuje się jakoś specjalnie wychylać przed szereg (czyt. gwiazdorzyć). Dlatego kompozycje są płynne, wyrównane, a sam materiał spójny. Uwagę zwracają ciekawie zaaranżowane solówki (niektóre nad wyraz rześkie), będące pożądanym przerywnikiem. Do tego idealnie komponują się z całościową bryłą danej kompozycji. W odbiorze sprzyja melodyjne usposobienie „Lost Empire”, co szczególnie daje się wyczuć przy okazji rozpoznawalnych refrenów. Niekiedy też zespół zahacza o rejony, w których od lat obraca się formacja THRESHOLD – chodzi o podobną wrażliwość muzyczną oraz atmosferyczne podejście.
I o ile sama muzyka rodzi pozytywne odczucia, to nie do końca przekonuje mnie brzmienie. Panuje pewien rozstrzał pomiędzy wokalem, a resztą instrumentarium – brak odpowiednich proporcji. Ponadto przydałoby się więcej przestrzeni, głębi, bo wówczas muzyka nabrałaby większej mocy, a tak hamuje ją jakość zbyt zbitego dźwięku.
Podsumowując, „Lost World” to wydawnictwo jak najbardziej udane, ciekawe i warte uwagi. Szczególnie jeżeli ktoś lubi mniej nowoczesne klimaty spod znaku tradycyjnego prog/heavy metalu z wyczuwalną nutą hardrockowej ekspresji. Dla takich osób muzyczna propozycja BLACK HOLE będzie stanowić smakowity kąsek.
8/10
Marcin Magiera