BENEDICTUM – 2013 – Obey

Benedictum - 2013 - Obey

1. Dream Of The Banshee
2. Fractured
3. Obey
4. Fighting For My Life
5. Scream
6. Evil That We Do
7. Crossing Over
8. Cry (With Tony Martin)
9. Thorns
10. Die To Love You
11. Aper Nation
12. Retrograde

Rok wydania: 2013
Wydawca: Frontiers Records
https://www.facebook.com/Benedictum.Official


Nie będę udawał zaskoczenia, ani ściemniał, że nazwa grupy jest mi obca. Z zespołem Benedictum spotkałem się podczas przesłuchiwania ich drugiej płyty „Seasons Of Tragedy” na której formacja zagrała rewelacyjnie cover Accept „Balls To The Wall”. Cała płyta była solidnie zrobiona, jednak po jej przesłuchaniu brakowało jakiegoś utworu, który został by mi w pamięci. Jedyne co pozostało w mojej głowie to ciekawy głos Veronici Freeman. Niestety później zespół zniknął mi z horyzontu. Tym bardziej się cieszę, że mam przed sobą nową płytę Benedictum.

Po nagraniu trzeciej płyty „Dominion” w zespole nastąpiły zmiany personalne. Jednak trzon formacji pozostał na szczęście bez zmian co dotyczy również stylu zespołu. Po włożeniu krążka do odtwarzacza słyszymy ciekawe intro „Dream Of The Banshee”, a po nim ostre wejście wokalne – czyli „Fracured”. Już od pierwszych dźwięków słychać, że zespół zdecydowanie się rozwinął, szczególnie jeśli chodzi o solówki. Pan Pete Wells naprawdę wykonał na albumie „Obey” solidną robotę. Perełką na krążku jest bez wątpienia utwór „Cry” w którym słyszymy wspaniały duet : Veronica Freeman i Tony Martin. Muszę się przyznać, że nie jestem wielkim fanem Black Sabbath, ale płyta „Headless Cross”, a zwłaszcza tytułowy utwór powala. Nic dziwnego, że kompozycja „Cry” cholernie przypadła mi do gustu i kilkanaście razy już ją przesłuchałem. Ale reszta kawałków na płycie jest również na wysokim poziomie. Oprócz wczesniej wspomnianych, najbardziej spodobały mi się utwory: „Scream” (w którym wspaniale słychać drapieżny głos Veronici) oraz najkrótszy na płycie „Fighting For My Life”.

Reasumując, album „Obey” to solidny metalowy krążek, którego słucha się naprawdę z przyjemnością. Ludziom którzy szukają nowych kierunków czy różnych nowinek w muzyce płytę zdecydowanie odradzam. Jednak ci, którzy lubią heavy/power/thrash metal z kobiecym wokalem i ciekawymi solówkami na pewno się płytą „Obey” nie zawiodą. Czwarty krążek Benedictum jest dla mnie zdecydowanie najlepszym w dyskografii grupy i jeśli o jakość chodzi, oby tendencja wzrostowa była utrzymana i następnym razem – na następnym albumie.
Polecam, płyta „Obey” jest nie tylko warta przesłuchania, ale zdecydowanie warta zakupu.

8,5/10

Darek Grölich

Dodaj komentarz