1. ирмос I / Irmos I
2. ирмос II / Irmos II
3. ирмос III / Irmos III
4. ирмос IV / Irmos IV
5. ирмос V / Irmos V
Rok wydania: 2020
Wydawca: Witching Hour
https://www.facebook.com/Batushkaband/
Zamieszanie wokół grupy BATUSHKA trwa w najlepsze, sąd wciąż nie wydał
ostatecznych decyzji, ale póki co nie przeszkadza to powstawaniu
kolejnych albumów. Od brzemiennego w skutkach rozstania na linii
Drabikowski – Krysiuk powstały krążki „Panihida (tego pierwszego) oraz
„Hospodi” (drugiego). Tym razem nową muzykę zaprezentował Bartłomiej
Krysiuk a to za sprawą EP. „Raskol” co w wolnym tłumaczeniu oznacza
rozłam/schizmę.
Już okładka może wprowadzić nieco zamieszania i podgrzać atmosferę
sporu. O ile „Hospodi” opatrzone było nowym logo o tyle „Raskol” zdobi
logo zastosowane na „Panihidzie”, czyli krążku BATUSHKI Krzysztofa
Drabikowskiego… pozostawmy jednak te dywagacje oraz konflikty i
przejdźmy do muzyki bo ta….
…bo ta jest zaskakująco dobra! „Hospodi” było udanym albumem, ale nie
brzmiało jak BATUSHKA, było wypucowane brzmieniowo, pełne przepychu i
majestatu, na „Raskol” zespół powrócił do małych cerkwi na odludziu. To w
dalszym ciągu utrzymany w średnich tempach black metal od czasu do
czasu przetykany kanonadami dźwięków, ale to jednak klimat robi robotę.
Płytę rozpoczyna spokojny, akustyczny fragment okraszony liturgicznymi
zaśpiewami, ale już po chwili dostajemy potężnego kopa w postaci
galopujących gitar i wściekłych wokaliz (na „Hospodi” wstęp był
rozciągnięty do granic absurdu). Według podobnego schematu jest w
zasadzie zbudowany każdy kolejny utwór. Nie mniej w każdym coś się
dzieje a to usłyszymy jakąś melodeklamację („Raskol II”), a to
liturgiczne instrumentarium („Raskol III”), ciekawie zaaranżowane
cerkiewne zaśpiewy („Raskol IV”) czy w najbardziej melodyjnym z tym
zestawie „Raskol V” świetnie zrobione chóry.
„Raskol” bliżej do surowości i nieprzewidywalności „Litourgyi”, to inny
materiał niż „Hospodi”, swobodniejszy i bez spiny. To kawał porządnego
grania, z wykopem, melodią i wyczuciem!
8/10
Piotr Michalski