1. XXI
2 To Co Nas Otacza
3 Flinstone Park
4 Krew Na Garniturach
5 Chory Świat 6 Polska
7 Dzieci Rewolucji
8 Zniewolony
9 Ulica
10 Walcz
11 Outro
Rok wydania: 2015
Dystrybutor: Jimmy Jazz Records
http://www.bastard.pl
Zapoznanie z kapelą, po pierwszym przesłuchaniu, „XXI” rozpocząłem od
sprawdzenia na mapie gdzie leżą Myślenice. Podejrzewałem, że skoro na
płycie mocno zaakcentowany jest klimat ulicznego punka, to jest to
kapela ze Szczecina. To właśnie tam styl ten jest bardzo mocno
zakorzeniony i coraz lepiej się rozwija. Okazało się jednak, że
Myślenice leżą zupełnie w przeciwległej części Polski, bo niedaleko
Krakowa.
Zanim niniejszy tekst zacznie lepić się od przesytu słodkości to zacznę
od tego co mi się podoba najmniej – od okładki. Utrzymana jest w krwisto
– czerwonym kolorze z kilkoma białymi motywami i logiem zespołu, a jej
styl sugeruje, że kapela gra jakiś dziwny rodzaj metalu, który
równocześnie jest zbyt delikatny, żeby okładka była pokryta krzyżami
i wypełniona czarną farbą. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że okładka to
tylko dodatek, ale przy tak mocno „zalanej” przeróżnymi nagraniami
scenie (lub też rynku) ten element powoduje, że głębiej zaglądamy
dopiero później. Wewnątrz znajdziemy wkładkę ze zdjęciami zespołu (dalej
utrzymane w tym samym kolorze) i tekstami. Ten ostatni element
oczywiście pochwalam, bo jak nadmieniam przy każdej możliwej okazji –
bardzo pomagają zrozumieć tekst np. wtedy, gdy jest on niewyraźnie
zaśpiewany.
No, ale jak już sama okładka nie odpędzi nas od krążka i w końcu włożymy
go do odtwarzacza to rozpoczyna się nagle to co tygryski lubią
najbardziej. Od pierwszego kawałka zaczyna się ostre, melodyjne łupanie z
wykopem, które utrzymuje się przez właściwie ponad 36 minut. Zazwyczaj
utwory na płytach przeplatają się – lepszy, słabszy, lepszy, słabszy.
Tutaj jest inaczej. Jak zaczyna się mega dobrze to i tak się kończy (no
może nieco w innym klimacie, bo „Outro” – jak sama nazwa wskazuje – jest
nietypowe).
Wraz z płytą przesyconą energią otrzymujemy także materiał nagrany z
wykorzystaniem najlepszych umiejętności muzycznych zespołu. Trzeci utwór
„Flinstone Park” rozpoczyna prosta, ale ciekawie i czysto zagrana
gitarowa zagrywka na tle równiuteńkich bębnów, a podkład kawałka
„Polska” to szalejący bas, który z zawrotną prędkością wygrywa coś
więcej niż tylko jednostajnie jeden dźwięk odpowiadający obecnej
tonacji. Z resztą basista szaleje jeszcze kilka razy, co wpada mocno też
w ucho przy utworze „Zniewolony”. Na muzykę nakłada się wokal jakby
dobrany celowo do tego gatunku. Co prawda nie jest on jakiś oryginalny w
swoim gatunku, ani finezyjny pod względem umiejętności śpiewu, jednak
przy tym repertuarze nie można się do niczego doczepić.
Pomimo tego, że nie mamy do czynienia z niczym pokroju pop – u to na
każdym albumie zazwyczaj można wskazać jakiś „hicior”. Na XXI jest nim
„Walcz” do którego nagrano teledysk, a refren rapująco zaśpiewał gość –
Jacu.
Nagranie całości zrealizowane zostało na wysokim poziomie, a czas kiedy
wszystko zagrane w klimatach około – punkowych kojarzyło się z kiepską
jakością chyba bezpowrotnie minął.
Chociaż „XXI” dla The Bastard nie jest debiutem i dopiero teraz
pierwszy raz ich usłyszałem to już wiem, że będę od czasu do czasu
wracał do tej płyty i z przyjemnością posłucham kolejnej. Po kiepskim
pierwszym wrażeniu związanym z okładką – bardzo miłe zaskoczenie.
9/10
Rafał Dercz