1. Deep Down
2. On The Horizon
3. Take Off Your Mask
4. Lighteater
5. The Cry
6. Better World
7. Palestinian Girl
Rok wydania: 2013
Wydawca: –
https://www.facebook.com/bardzobardzo
http://bardzobardzo.bandcamp.com/
Czasem zastanawiam się skąd biorą się pomysły na nazwy zespołów. Np.
„Bardzo Bardzo”. Po przesłuchaniu 7 utworów z ich EP-ki w zasadzie
nasuwa mi się tylko jedno wytłumaczenie. Ale napiszę o nim później.
„Bardzo Bardzo” tworzy czwórka muzyków: Joanna Czarkowska (wokal),
Andrzej Solarski (bas), Glenn Guay (gitara), Steve Grubbs (perkusja).
Jak od razu można się domyśleć zespół jest projektem polsko –
amerykańskim albo amerykańsko – polskim. Nie będę rozpisywał się o
przeszłości muzycznej członków formacji… bo dużo by pisać.
Zainteresowanych odsyłam na stronę zespołu na FB. Możemy tam doczytać
także, że muzyka jaką tworzą to fuzja psychodelicznego rocka, jazz’u,
funku i soul. Staram się unikać wszelakiego „szufladkowania” zespołów,
bo sami muzycy tego nie lubią. Tym bardziej w przypadku grupy „Bardzo
Bardzo” może być to trudne. Jeżeli to co tworzą stanowi jakąś wspólną
wypadkową ich zainteresowań, to czerpią z nich to co najlepsze.
Wrócę teraz do mojego skojarzenia nazwy zespołu. „Bardzo Bardzo”. W
zasadzie na tej Ep-ce wszystko jest bardzo, bardzo fajne i przyjemne w
brzmieniu. Płyta od pierwszego odsłuchu bardzo, bardzo przypadła mi do
gustu i przyznam, że bardzo, bardzo często do niej wracam. Świetna
sekcja rytmiczna (ukłony dla perkusisty), fajnie „brudno” brzmiąca
gitara, dyskretnie wkomponowane wstawki na klawiszach. Ale to wszystko
nic w porównaniu z kapitalnym wokalem Joasi. Nie dziwię się, że jest
laureatką tylu nagród. Śmiało jestem w stanie stwierdzić, że jest to
jeden najlepszych żeńskich wokali jakie ostatnimi czasy słyszałem.
Muzycznie – płyta zróżnicowana , nieprzewidywalna i porywająca. Z jednej
strony brzmienie przesterowanej gitary, z drugiej jej akustyczna
wersja, utwory szybsze mieszają się ze spokojniejszymi, delikatny śpiew
przechodzi w wykrzyczane frazy Akordy na gitarze zamieniają się w
fantastyczne solówki. Zaskakujące połączenia dźwięków i klimatów.
Świetna płyta. W zasadzie nic nie stoi na przeszkodzie by zrobić z niej
pełnowymiarowy album. I myślę, że na singiel promujący zespół powinien
wybrać utwór „Lighteater”. Ja się w tym kawałku zakochałem.
Irek Dudziński