BARBIERI, RICHARD – 2017 – Planets+Persona

1. Solar Sea
2. New Found Land
3. Night Of The Hunter
– Summer
– Shake Hands With Danger
– Innocence Lost
4. Interstellar Medium
5. Unholy
6. Shafts of Light
7. Solar Storm

Rok wydania: 2017
Wydawca: Kscope
http://www.kscopemusic.com/artists/richard-barbieri/


Londyński wizjoner instrumentów klawiszowych Richard Barbieri, nakładem wytwórni Kscope wydał niedawno swój trzeci album solowy, zatytułowany „Planets+Persona”. Oczywiście jego dorobek twórczy, to nie tylko trzy płyty solowe (wcześniej ukazały się: Stranger Inside – 2008 i Things Buried – 2005). Jego muzyczna spuścizna jest dosyć bogata, wymieniając chociażby te najważniejsze epizody jego muzycznych dokonań: grupę Japan, Porcupine Tree, ale także współpracę z takimi artystami jak: Tim Bowness, Steve Hogarth, Steve Jansen…

W realizacji najnowszej płyty Barbieriemu towarzyszą: Lisen Rylander Löve (kalimba, omnichord, saksofon, wokalizy), Luca Calabrese (trąbka), Kjell Severinsson (perkusja), Klas Assarsson (wibrafon), Christian Saggese (gitara), Grice Peters (kora), Axel Crone i Percy Jones (bas).

„ Solar Sea” inaugurujący tą płytę, to jeden z bardziej ekspresyjnych fragmentów. Może kojarzyć się nieco z muzyczną estetyką grupy Kraftwerk, a samplowane żeńskie głosy, przywodzą na myśl płytę „Zoolook” Jeana Michela Jarre’a. Pierwsza kompozycja, to taka energiczna rakieta wynosząca nas w przestrzeń. Drugi na płycie, „New Found Land”, to już prawdziwy kosmos, jest spokojnie majestatycznie, jakbyśmy lewitowali w stanie nieważkości. Taki klimat stanowi większość, na tym albumie. Prawdziwą ozdobą tego fragmentu, jest dźwięk trąbki. Muzycznie jest tutaj więcej nawiązań do stylu Davida Sylviana. „Night Of The Hunter”, to najbardziej rozbudowana, składająca się z trzech części kompozycja. Urzeka subtelnością na wstępie, uzyskaną dzięki dźwiękom gitary akustycznej, ale także mniej popularnym instrumentom jak kalimba czy omnichord. W „Unholy”, prym wiodą eteryczne wokalizy Lisen Rylander Löve, które pewnie zachwycą miłośników stylu Dead Can Dance., no i wyjątkowej urody motyw saksofonowy, również w wykonaniu tej artystki. Na „Shafts of Light” ponownie czaruje nas trąbka Lucy Calabrese, kreując bardziej ujazzowione klimaty. Płyta rozpoczynała się bardziej energicznie, i kończy się bardziej energicznym „Solar Storm”. Richard Barbieri za sterami swojego kosmicznego wehikułu, ląduje energicznie niczym tytułowa Słoneczna burza, z porywczym rykiem saksofonowych silników.

W jaką szufladkę włożyć to, co artysta ma do zaproponowania na swoim nowym albumie? Chyba najbezpieczniej powiedzieć rock eksperymentalny. To specyficzna mieszanka elektroniki, ambientu, rocka progresywnego i jazzu. I chociaż tych 7 kompozycji, śmiało można by zaliczyć do nurtu minimalistycznego, mimo tego muzycznego minimalizmu, wbrew pozorom, bardzo dużo się tutaj dzieje. Nastrój dawkowany jest bardzo powoli, ale mikstura tego muzycznego specyfiku, ma wyjątkowe oddziaływanie wprawiając słuchacza w specyficzny nastrój. W tym względzie Barbieri to prawdziwy mistrz w doborze środków oddziaływania.

Tytuły kompozycji bardzo często nawiązują do zagadnień astronomicznych (Solar Sea, Interstellar Medium, Solar Storm…). W rzeczy samej to prawdziwy, dźwiękowy kosmos.

8,5/10

Marek Toma

Dodaj komentarz