BABYMETAL – 2015 – Babymetal

1. BABYMETAL DEATH
2. Megitsune
3. Gimme Chocolate!!
4. line!
5. Akatsuki
6. Doki Doki ☆ Morning
7. Onedari Daisakusen
8. Song 4
9. Uki Uki ★ Midnight
10. Catch me if you can
11. Rondo of Nightmare
12. Head Bangeeeeerrrrr!!!!!
13. Ijime, Dame, Zettai
Bonus
14. Road of Resistance (feat. Herman Li & Sam Totman of Dragonforce)
15. Gimme Chocolate!! (Live at O2 Academy Brixton, London)

Rok wydania: 2015 (edycja europejska)
Wydawca: Ear Music
http://en.babymetal.jp/home/


W czasach kiedy gro wiadomości przenosi się jako „lajk” jakiejś ciekawostki, nie trudno było aby grupa BABYMETAL trafiła do szerokiego grona odbiorców. Najpierw jako właśnie ciekawostka, której potem poświęciło się więcej uwagi, by dojść do wniosku, że zespół prezentuje znakomity warsztat, nieprawdopodobnie nośne melodie, a do tego niewiarygodnie porządne brzmienie. Początkowo BABYMETAL odbierałem jako coś zabawnego, co puszczę znajomym i w pewnym sensie ich zaszokuję. W końcu również klimaty japońskiej mangi są mojemu pokoleniu bliskie dzięki seriom kreskówek emitowanych niegdyś w stacji Polonia 1 ( 😉 ). Zatem każda prezentacja spotykała się z uśmiechem, ale i zainteresowaniem.
Druga strona medalu ujawniła się kiedy płyta znalazła się w moim samochodzie i muzyka spodobała się moim dzieciom. Uznałem to za dobry zwiastun i pewien fortel by zainteresować ich metalem.

Album „Babymetal” ukazał się w końcu również w Europie, mając już za sobą nieprawdopodobny sukces w innych zakątkach świata. Serie koncertów, które wyrobiły grupie renomę pozwalającą występować na największych festiwalach. Ale czy płyta jako całość może się podobać w naszym rejonie świata? Przyznam, że mimo iż lubię mieszanie metalu z brutalnym industrialem, na palcach jednej ręki mógłbym zliczyć ilość pełnych przesłuchań krążka – muzyka faktycznie może męczyć. Miks gitarowego black/poweru i elektroniki ze wszystkim co kojarzy się z japońskim kiczem, jest na początku nawet odprężający, na dłuższą metę to muzyka wymagająca.

Płyta ta jednak sprawdzi się zarówno na imprezie jak i w zaciszu domowym, jest zabawna, ale i kompozycyjnie dopracowana. Sam zespół – jego image i sens istnienia to temat na dłuższe dywagacje i analizę kulturową… Zatem może u nas będzie miał ciężko się przebić, ale jeśli tylko trafi na chłonny i otwarty umysł – ten powinien docenić tą jakość.

Zdecydowanie jest to album wyjątkowy.

9/10

Piotr Spyra

Dodaj komentarz