AVENGED SEVENFOLD – 2013 – Hail to the King

AVENGED SEVENFOLD - Hail to the King

1.Shepherd Of Fire
2. Hail To The King
3. Doing Time
4. This Means War
5. Requiem
6. Crimson Day
7. Heretic
8. Coming Home
9. Planets
10. Acid Rain

Rok wydania: 2013
Wydawca: Warner Bros.
http://www.avengedsevenfold.com/



Ukazaniu się “Hail To The King” Avenged Sevenfold towarzyszy spory rozgłos. Płyta wywołała ogromne kontrowersje a w wylewaniu pomyj królował niejaki Rob Flynn (Machine Head). Z częścią jego argumentów nie sposób się nie zgodzić, nie mniej osobiście odebrałem to jak zawistne krzyki nieco przebrzmiałej gwiazdy.

Skąd więc te kontrowersje? Avenged Sevenfold nagrali płytę która bezczelnie czerpie garściami z dokonań największych. Muzycy grają w stylu uznanych zespołów patrząc przy tym z uśmiechem w twarz panów pokroju Flynna. Co ciekawe uważam, że wyszedł im bardzo ciekawy album!

Płyta cudownie brzmi, utwory są pełne energii i motoryki a solówki powalające. No dobra, „Doing Time” brzmi bardziej jak Guns n’Roses niż obecne wcielenie formacji Axla Rose’a a „This Means War” ociera się o plagiat Metalliki. Nie mniej to wciąż wyśmienite kompozycje, których chce się słuchać. Tak, słychać tu też Megadeth z okresu „Youthanasii” czy dalekie fascynacje Deep Purple (iście hard rockowa maniera śpiewu wokalisty) ale to w niczym nie zmiania odbioru krążka.

Jest energetycznie, są dwie udane „pościelowy”, ba w „Requiem” zespół ociera się o metal symfoniczy. Czegóż chcieć więcej? Część powie, że oryginalności. Może i tak, ale w tym przypadku chrzanić oryginalność. Ogromna ilość fanów sikałaby ze szczęścia gdyby część z tych utworów ukazała się pod szyldem Metallica. Guns n’Roses czy Megadeth też są dalecy od formy, którą „skopiował” na tym krążku Avenged Sevenfold.

„Hail To The King” to wielki ukłon w stronę Metalliki i już sam tytuł jest prztyczkiem w nos dla marud i zawistnych kolegów z branży…

8,5/10

Piotr Michalski

Dodaj komentarz