01. Over The Hills.
02. Promises You Made.
03. Memories Remain.
04. The Rage Behind.
05. Save Another Day.
06. Hypocrisy.
07. Road To Nowhere.
08. Simple Mind.
09. The Hitman.
10. Never Say Goodbye.
Rok Wydania: 2009
Wydawca: Lion Music
Nakładem fińskiej wytwórni Lion Music, w lutym bieżącego roku ukazał się
najnowszy, drugi krążek włoskiej, prog-metalowej formacji Astra.
Chociaż okładka wybitnie kojarzy mi się z innym progmetalowym potentatem
– Threshold (płyta „Critical Mass”), to jednak ich muzycznych
inspiracji należy szukać za oceanem, najbliżej im chyba do
„dreamteatralnej” konwencji. Słychać również inne progmetalowe
amerykańskie wpływy: chociażby Fates Warning czy Symphony X. Moje
skojarzenia są więc dowodem na to że muzyka Astry do oryginalnych nie
należy, chociaż wzory są zacne, do oryginału włoskim prog-metalowcom
daleko, wszakże dzieli ich cały muzyczny ocean.
Duży plus dla wokalisty, Titta Tani to prawdziwy wokalny kameleon,
serwuje nam dosyć urozmaicony wachlarz możliwości: czasami brzmi jak
King Diamond w jego dolnych rejestrach („Over The Hills”, „The Hitman”),
próbuje zabrzmieć jak Russel Allen („Hypocrisy”), głównie jednak
naśladuje Jamesa LaBrie („Save Another Day”), no i jeszcze Freddie
Mercury, w ostatnim, odróżniającym się znacznie od pozostałych, utworze
„Never Say Goodbye”. Zdecydowanie brakuje mi natomiast, wyrazistego
„czyściciela parapetów”, partie klawiszowe w wykonaniu Emanuelea
Casalisą są poprawne, ale bez jakiegoś większego polotu. W warstwie
gitarowej, za którą odpowiedzialność bierze Silvio D’Onorio De Meo, jest
zdecydowanie ciekawiej.
Płyta składająca się z 10-ciu kompozycji, dosyć równych (trudno wyróżnić
którakolwiek z nich) i zdecydowanie szybkich, za wyjątkiem
jednominutowej, spokojnej miniatury – „The Rage Behind”, oraz utworu
zamykającego płytę – „Never Say Goodbye”, balladzie, która jest wyraźnym
ukłonem w stronę grupy Queen.
Album poleciłbym głownie maniakalnym zwolennikom prog-metalowej
konwencji, osobiście umieściłbym go w koszyku z napisem: „można lecz
niekoniecznie trzeba”.
Poprawne prog-metalowe rzemiosło.
6/10
Marek Toma