ART OF ILLUSION – 2014 – Round Square of the Triangle

ART OF ILLUSION - 2014 - Round Square of the Triangle

1. Intro (1:29)
2. Distance (8:40)
3. Instinct (7:01)
4. For Her (6:24)
5. Round Square (5:34)
6. The Triangle (7:04)
7. Thrown Into The Fog (7:09)
8. Shattered Mirror (3:46)
9. The Rite of Fire (9:05)
10. Disconnection (8:52)


Rok wydania: 2014
Wydawca: Lynx Mysic
http://www.facebook.pl/artofillusionband


Sztuka iluzji polega w pewnym sensie na wytworzeniu zasłony dymnej. Zwrócenia uwagi odbiorcy na inny element, aby być w stanie z tym mniej obserwowanym zrobić coś spektakularnego. Po prawdzie w założeniach nikt nie próbuje wmawiać audytorium obcowania ze sztukami magicznymi – i to uważam za uczciwe. Do tego iluzjoniści zwykli osłaniać się podwójną gardą przed odbiorcami sceptycznymi lub takimi, którzy pragnęliby ich zdemaskować.

Powiem szczerze, że z podejrzliwością podchodziłem do „Round Square of the Triangle”. Zasłyszałem bowiem opinie, że poczynają sobie śmiało na polu prog-metalu. Okładka zaś kojarzy się z rockowymi formami… Na wskroś progresywna nazwa… ok – otoczka (wspomniana zasłona dymna) jest na miejscu. W kolejnych utworach wyszukiwałem powodów do zdemaskowania aktorów przedstawienia. Z każdym kolejnym odsłuchem jednak obdarzałem ich kredytem zaufania i zacząłem z odbioru ich sztuki czerpać coraz więcej przyjemności – rozrywki.

Zespół gra pozornie instrumentalnie, za to kilka utworów z wokalizami (powiedziałbym, że z charakterystycznym grungeowym czy też nurockowym tembrem), które pojawiają się na płycie, posiada akustyczny lub ulotny folkowy szlif. Sporo tu przyjemnych melodii, naprawdę niezłe partie wokalne, jednak to na co zwróciłem uwagę w pierwszej kolejności to praca pianina… chwilę później rozpływałem się nad partiami gitar. Nie wiem co komplementować w pierwszej kolejności klawiszowe pasaże, czy też połamaną rytmikę i sola gitarowe. Przy całej pompie, całość jawi się przedstawieniem szczerym. Owszem zorientowanym na zaskoczenie odbiorców, zaatakowanie formami nie do końca spodziewanymi. Ale też, co może być odebrane w kategoriach zarzutu – sporego spektrum stylistycznego i klimatycznego. Album mimo, że brzmi kapitalnie, a jego elementy potrafią zachwycić… odbieram jako stylistycznie nieskondensowany. Dużo lepiej słucha mi się pojedynczych numerów, czy też partiami kilku utworów, niż całego krążka. Przyznać trzeba jednak, że ogrom wrażeń, które przynoszą rozbudowane kompozycje może przytłoczyć.

Cóż – przypuszczam, że debiutancki materiał mógł powstawać w dłuższym czasie – stąd taki rozrzut, kolejna płyta, będzie zapewne bardziej spójna. Tego bym sobie życzył. Art of Illusion swoim pierwszym krążkiem ma szanse wkraść się łaski sympatyków progmetalu oraz wielbicieli artrockowych form. Dla jednych i drugich będzie to jeden z najlepszych debiutów roku 2014.

8/10

Piotr Spyra

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *