1. Bedlam Fayre (6:08)
2. Smoke and Mirrors (4:42)
3. The Shattered Room (9:45
4. The Eyes Of Lara Moon (4:30)
5. Tantalus (6:51)
6. Purgatory Road (7:25)
7. Opera Fanatica (13:06)
Rok wydania: 2005
Wydawca: Verglas Records
http://www.verglas.com/arenaworld/
Pamiętam, że gdy „Pepper’s Ghost” ukazała się na rynku, byłem tym albumem zachwycony. Clive Nolan idealnie połączył charakterystyczne prog rockowe melodie, swoistą patetyczność, która jest cechą rozpoznawalną sporej grupy jego kompozycji, z niemal metalowym pazurem (to w głównej mierze zasługa wyśmienitych, ciętych partii gitary Johna Mitchella).
Otwierające album „Bedlam Fayre” czy kolejne, „Smoke and Mirrors” tygodniami nie opuszczały mojej głowy. W zasadzie, na tym krążku nie zauważałem słabszych momentów. No, może zamykający album utwór „Opera Fanatica” wydawał mi się nieco przerysowany i przydługawy, ale już taki „The Eyes of Lara Moon” wywoływał u mnie ciarki (głównie za sprawą delikatnego, akustycznego początku z rewelacyjną partią basu). Wyśmienite melodie, rockowy klimat i bardzo podniosły nastrój (za sprawą partii klawiszy Nolana) do tego genialne solówki Johna, tworzą mniej więcej (oczywiście w dużym uproszczeniu) obraz tego co znajduje się na tym krążku.
Jak jest dzisiaj?? Otóż nic się nie zmieniło. Dokładnie te same odczucia, które towarzyszyły mi w 2005 roku występują i teraz! Płyty słucham z tą samą dozą przyjemności, a każdy dźwięk na niej zawarty wywołuje u mnie uśmiech zadowolenia. Nolanowi czasem zarzuca się, że nieco przesadza z ilością patetycznych fragmentów. Ja jednak je uwielbiam i gdy słyszę te jego natchnione potężne partie klawiszy to systematycznie po plecach ciarki wędrują w tą i z powrotem. Arena to obecnie świetnie funkcjonująca maszyna. Skład, który udało się sformować Clive’owi oraz Mickowi Pointerowi to ogromny atut zespołu. No bo jak może być inaczej skoro Ian Salmon to mistrz gitary basowej, solówki Johna Mitchella rzucają na kolana a Rob Sowden za mikrofonem to prawdziwa ozdoba zespołu (mam na myśli warunki głosowe – wygląd pomijam 🙂 ).
Osobny temat to wizualna strona tego albumu. Płyta wydana w formie digibooka (choć praktyczniejszy jest chyba klasyczny digi pack) zaopatrzona jest w wyborną wprost książeczkę, w której poza tekstami utworów pojawił się komiks, którego bohaterami są członkowie zespołu – mistrzostwo świata!!
10/10
Piotr Michalski