Płyta miesiąca – Sierpień 2018
1. The One You Know
2. Rainier Fog
3. Red Giant
4. Fly
5. Drone
6. Deaf Ears Blind Eyes
7. Maybe
8. So Far Under
9. Never Fade
10. All I Am
Rok wydania: 2018
Wydawca: BMG
https://www.facebook.com/aliceinchains/
Jest ciężko, jest melodyjnie, jest wszystko to do czego przyzwyczaiło
nas ALICE IN CHAINS przez wszystkie lata funkcjonowania w muzycznym
biznesie. Mało jest zespołów, które będąc u szczytu kariery i będąc
zmuszonymi do „zatrudnienia” nowego wokalisty tak dobrze sobie z tym
poradziły. Najnowsza propozycja, tej jednej z najważniejszych formacji
nurtu grunge, nie zawiedzie zarówno starych fanów jak i tych, którzy
poznali zespól na ostatnich dwóch wydawnictwach… ba, nawet w naszej
redakcji mamy kolegę, który ku mojemu zaskoczeniu (i swojemu chyba też)
wskazał „Rainier Fog” na płytę miesiąca 🙂
Piotr Michalski
Nigdy nie byłem fanem gatunku. Zaledwie kilka(naście) pozycji w moim
rankingu zasługiwałoby na peany. Zawsze wydawało mi się, że zaraz po
złotym rozkwicie grunge stał się zamkniętym kręgiem zza którego mało kto
potrafił się wychylić.
A tu totalne zaskoczenie, od pierwszych taktów singla zasłyszanego w
radio byłem zaintrygowany. Pełen album szybko pojawił się na mojej
plejliście, i nie schodzi z niej od wielu dni. Hmmm, ta płyta po prostu
jest cholernie dobra. Jeśli miałbym zarekomendować ją fanom
progresywnego grania, przyrównałbym palety brzmień do schyłku
działalności Queensryche z Chrisem DeGarmo. Ot takie luźnie niewiążące
skojarzenie.
Piotr Spyra
Pewnie i tak nie zabraknie głosów, że „to już nie to” i że skończyli
się na „Kill’em All”, a nie sorry… na „Dirt”, ale opinie malkontentów
można sobie darować i odpalić „Rainier Fog” przyprawiając o ból głowy
sąsiadów zafascynowanych Zenkiem. To najlepsza płyta Alicji od czasu
przyjęcia na pokład nowego wokalisty. Ciężka kiedy trzeba, melodyjna –
też kiedy trzeba, chwilami nawet zaskakująco przebojowa. Spodobała mi
się od pierwszego przesłuchania i zdania nie zmieniam po kilku bliższych
spotkaniach trzeciego stopnia z tym materiałem…
Robert Dłucik
Pięć długich lat trzeba było czkać na nowy album Alice In Chains, ale
rekompensata w postaci Rainier Fog całkowicie niweluje rozżalenie tak
długą absencję premierowych utworów grupy. Słyszymy na niedawno wydanej
płycie zespół, który z powodzeniem broni swej świetnej przeszłości
sięgającej wczesnych lat 90-tych. Być może nie dołączy do kanonu
rockowych wydawnictw jak Dirt, niemniej tutaj też jest kawał wybornej
muzy.
Witold Żogała