01. Woman Enough
02. XTCOI
03. How Much Longer Is Forever
04. Give Me A Reason To Stay
05. Wild Wild One
06. Pleasure And Pain
07. The Warden
08. Bare Necessity
09. All I Want Is You
10. Call Of The Wild
11. Diamonds
12. Play Me A Song
13. We Want It All
Bonus tracks …
14. Perfect World
15. Into The Fire
16. Who Do You Think You Are
17. Call Me (European Bonus Track)
Rok Wydania: 2009
Wydawca: AngelMilk Records
Drugi album grupy ALIAS – „Never say never” miał ukazać się na początku
lat 90-tych. Jednak ekspansja grunge’u zmieniła realia i skończyła się
złota era dla muzyki hard rockowej.
Całe szczęście materiałem zainteresowała się wytwórnia Angelmilk Records – i właśnie jej nakładem płyta ma szansę się ukazać.
Oprócz regularnych 13 utworów, na krążku pojawiają się 4 kawałki
bonusowe. Dzięki czemu wykorzystano dostępną na krążku przestrzeń niemal
do granic możliwości.
Z czym zatem mamy do czynienia na drugiej płycie ALIAS? Ze świetnym
typowo amerykańskim hard rockiem, podszytym elementami bluesrocka czy
country (typowe brzmienia slidów), zmiksowaną z typowo defleppardowskimi
chórkami. Bywa tak, że w gatunku zwanym obecnie AOR mamy do czynienia z
nieskładną papką balladową. W tym przypadku tego nie uświadczymy –
album tchnie werwą i radością! Gdybym nie wiedział, że to materiał z
brodą – powiedziałbym nawet, że brzmi świeżo!
Z płyty wyróżnię utwór „How much longer is forever”, który jest po
prostu kwintesencją hard rocka! Ze świetnymi melodiami i z pewną
zadziornością. Zresztą na krążku znajdziemy kilka świetnych numerów…
ze względu jednak na pewną rozpiętość stylistyczną nawet na gruncie
hardrockowym, istnieje ryzyko, że ktoś z was spotka się tu z utworami,
które niekoniecznie będą mu odpowiadać stylistycznie… Jest tu parę
motywów dla mnie „zbyt amerykańskich” (jak choćby w „The Warden”).
Dla fanów zespołu, umieszczenie utworów bonusowych zapewne jest nie lada
gratką, dla kogoś kto spotyka się z zespołem po raz pierwszy sprawia to
wydłużenie albumu i może spowodować lekkie przedawkowanie, a co za tym
idzie pewne znużenie…
Warto więc przy pierwszych przesłuchaniach zrobić sobie małą przerwę przed bonusami…
Jest mi trochę niezręcznie oceniać ten album w skali standardowej.
Jestem bowiem przekonany, że kilkanaście lat temu mógłby w moich oczach
zasługiwać na komplet punktów. To nie jest tak, że muzyka ALIAS nie
wytrzymuje próby czasu. Faktem jest jednak, że zmieniają się realia,
gusta ewoluują.
Dla fanów AORu i wszelkiej maści muzyki hard rockowej pozycja
obowiązkowa. Jeśli ktoś tęskni za czasami, kiedy hard rock królował w
MTV, przy tym materiale może popaść w nostalgiczny nastrój.
Polecam!
7,5/10
Piotr Spyra