AIRBAG – 2009 – Identity

AIRBAG - Identity

1. Prelude (5:11)
2. No Escape (5:45)
3. Safe Like You (7:58)
4. Steal My Soul (8:02)
5. Feeling Less (5:05)
6. Colours (8:07)
7. How I Wanna Be (7:04)
8. Sounds That I Hear (7:26)

Rok wydania: 2009
Wydawca: Karisma Records


Rok 2009 już za nami a jeszcze zapewne długo będę odkrywać płyty, które w mijającym roku jakoś mi umknęły. Do takich albumów należy „Identity” norweskiego Airbag, a że płyta to nieprzeciętna świadczą o tym niezłe wyniki wydawnictwa w wszelakich podsumowaniach zeszłego roku.

„Indentity” to debiut tej skandynawskiej formacji i należy sobie tylko życzyć takich debiutów! To niezwykle ujmująca i piękna płyta, wypełniona wysmakowanymi brzmieniami, delikatnymi kompozycjami i wspaniałymi gitarowymi solówkami. Słuchając muzyki sączącej się z głośników odnosi się wrażenie że na jednej scenie spotkali się muzycy Pink Floyd i Anathemy. Trudno tu doszukiwać się nowatorstwa czy odchodzenia od schematów, ale to co prezentuje zespół zasługuje na najwyższe słowa uznania. Każda z ośmiu kompozycji nie pozwala o sobie zapomnieć, każdą chciałoby się słuchać i słuchać…

Od rozpoczynającego to wydawnictwo „Prelude” po wieńczące „Sounds That I Hear” mamy do czynienia z muzyką najwyższych lotów, muzyką przez duże „M”. Solówki, które serwuje nam gitarzysta można bez wahania porównać do perełek Gilmoura, Hacketta czy Rotherego. Ta sama dawka emocji, te dźwięki żyją własnym życiem obezwładniając słuchacza. Interesująco na tym tle prezentuje się wokalista Asle Tostrup, którego barwa głosu momentami przywodzi na myśl Vincenta Cavanagha z Anathema. Zresztą gdyby zestawić te zespoły obok siebie to jest tu wiele podobieństw (mam tu na myśli album „Judgement” Brytyjczyków, który posiadał bardzo podobny wyciszony a jednak podszyty emocjami klimat oraz sposób aranżacji refrenów przez oba zespoły).

Norwegowie eksplorują tereny już dawno odkryte, ale udowadniają, że wciąż można nagrać płytę, która pomimo swej (teoretycznej) wtórności potrafi urzec. Połączenie akustycznych brzmień, wysublimowanych klawiszowych partii i delikatnych gitar tworzy krążek, który na długo pozostaje w pamięci.

Muzykom, Airbag należą się gratulacje. Zaczęli z wysokiego c i jeżeli na drugim krążku uda im się utrzymać taki poziom, to wróżę im ciekawą przyszłość (proponuję jednak zmienić grafika, okładka „Identity” zdecydowanie nie należy do najlepszych).

8,5/10

Piotr Michalski

Dodaj komentarz