AGRESSIVA 69 – 2019/1993 – Deus Ex Machina

AGRESSIVA 69 - Deus Ex Machina

1. Misery
2. Agressiva 2069
3. Zawieszeni w próżni
4. Stary Bóg
5. Ted Suicide
6. Zamaskowany
7. Fast Food
8. Fire & Water
9. Deus Ex Machina
10. Koniec dnia
11. Męczenie Owiec Agressiva 2069 (Cover) (CD bonus track)
12. Astheria Koniec Dnia (Cover) (CD bonus track)
13. Agressiva 69 Agressiva 2069 (Kings in White MO Remix) (CD bonus track)

Rok wydania: 1993/2019
Wydawca: Requiem Records
https://www.facebook.com/Agressiva69/


Milowy krok w naszym kraju, jeśli chodzi o muzykę industrialną. Dla kryjącego się pod nazwą Agressiva 69 duetu Tomasz Grochola (odpowiedzialny za partie wokalne i samplery) – Jacek Tokarczyk (gitara, samplery) ta płyta okazała się przepustką do występów na dużych festiwalach i współpracy z zachodnimi muzykami. Dzisiaj to dzieło cieszące się niemal kultowym statusem wśród miłośników takich mrocznych, zdehumanizowanych klimatów…

„Deus Ex Machina” miał swoją premierę na kasecie magnetofonowej w 1993 roku. Niedawno materiał ukazał się w zremasterowanej wersji na płycie kompaktowej oraz – po raz pierwszy – na winylu. Jak broni się po latach? Bardzo dobrze, wciąż robi duże wrażenie.

„Misery”, który całość otwiera, brzmi niczym muzyka rodem z jakiegoś horroru. Motoryczny „Zawieszeni w próżni” sporo zawdzięcza Ministry, a więc zespołowi, który w pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych przeżywał swoje artystyczne i komercyjne apogeum. Podobnie można napisać o następnym w kolejności kawałku „Stary Bóg”… Nad „Deus Ex Machina” unosi się również duch innych klasyków industrialu, ze wskazaniem na The Young Gods i Nine Inch Nails.

Nie jest to łatwa w odbiorze płyta. Wręcz programowo antykomercyjna… Praktycznie pozbawiona schematu zwrotka – refren. Zniekształcone partie wokalne Grocholi (często upiorne recytacje) potęgują nastrój grozy. Ale całość – mimo że bardzo wymagająca dla odbiorcy – wciąga i … fascynuje.

Ciekawostką tej remasterowanej edycji są bonusy. Dostajemy dwa opracowania utworów z „Deus Ex Machina” w wykonaniu Męczenia Owiec (w ich wykonaniu „Agressiva 2069” brzmi jakby została zaczerpnięta z repertuaru Proletaryatu) oraz Astherii („Koniec dnia” utrzymany w duchu oryginału). O trzeci bonus postarali się sami muzycy Agressivy, prezentując autorski remiks jednej z kompozycji.

Klasyka polskiego ciężkiego grania, ciekawa reedycja… Lektura obowiązkowa!

10/10

Robert Dłucik

Dodaj komentarz