ACUTE MIND – 2010 – Misery

ACUTE MIND - Misery

1. Misery
2. Bad Incitements

Rok Wydania: 2010
Wydawca: Electrum Productions


Grupę Acute Mind poznałem jakieś 1,5 roku temu, dzięki utworom umieszczonym na Myspace. Przyznam, że ucieszył mnie fakt, ze zespół wreszcie wyda album nakładem nowej wytwórni – Electrum Producions.
Tuż przed pojawieniem się pełnej płyty mamy okazję zapoznać się z singlem „Misery”. Singiel wydany jest w formie digipacka, ze świetną klimatyczną okładką (powiem nawet że podoba mi się bardziej niż obraz, który będzie zdobił pełny album), a sam krążek zawiera 2 utwory i dostępny jest w bardzo atrakcyjnej cenie na stronie wydawcy.

Nieco zaskoczony byłem podczas pierwszego kontaktu z muzyką zawartą na singlu. Dotychczas wydawało mi się, że Acute Mind jest grupą, która swoje brzmienie osadza bardziej w brzmieniu progresywnego metalu… przynajmniej takowe miałem wspomnienia i skojarzenia związane z wcześniejszymi utworami.
Utwór Misery, pokazuje nam znacznie łagodniejsze i klimatyczne oblicze zespołu. Myślę, że nie będzie w tym momencie ujmą jeśli porównam debiutantów, do zespołów obecnych już od paru lat na scenie, a może pomóc to potencjalnym słuchaczom w decyzji czy sięgnąć po krążek. Otóż pierwszy z utworów na płycie kojarzyć może się jako miks grup Afer… i Iluzjon.
Pochwalę tu od razu produkcję. Każdy smaczek, czy to gitara akustyczna, czy instrumenty perkusyjne typu przeszkadzajki, czy nawet delikatne klimatyczne elektroniczne brzmienie klawiszy jest doskonale słyszalne, do tego niesamowite wrażenie robią partie gitary solowej, która z kolei wydaje się swoje nostalgiczne dźwięki grać gdzieś z oddali… utwór jest również nieźle rozplanowany… od łagodnego wyciszonego początku narasta, a kończy się niezłym motywem zagranym na pianinie.

Bardziej zgodny z moimi oczekiwaniami jest utwór drugi – Bad Incitements. Więcej tu mocnego uderzenia. Cięższe riffy przeplatane są ciekawymi elektronicznie brzmiącymi klawiszami, warto też zwrócić uwagę na mięsiste partie basu. W drugiej części utworu, który nagle przeradza się w kulminację przed ostatnim refrenem, pojawia się bardzo ciekawy moment, w którym gitarowe riffy wraz z klawiszami, przyspieszają i w prog metalowy sposób są nieco zakręcone.

Jeśli singiel ma zachęcić do sięgnięcia po płytę, ten krążek spełnia swoje zadanie doskonale. Począwszy od okładki i świetnej formy singla po utwory, które mam nadzieję będą reprezentatywne dla całego albumu. Singiel pomyślany jest tak, aby trafić zarówno do sympatyków art rocka, jak i zwolenników cięższych progresywnych brzmień – do mnie trafia!

Piotr Spyra

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *