1. Brutalize
2. Saint Hetfield
3. All Or Nothing
4. It’s A Gloomy Day
5. Violencia
6. Sweet And Furious
7. Strong Hearted
8. I Don’t Believe
Rok wydania: 2010
Wydawca: Lion Music
Cyril Achard, gitarzysta który poczyna sobie na podłożu metalowym i
jazzowym, zaprosił do współpracy nad swoim nowym solowym albumem kolegów
z grupy Adagio – sekcję rytmiczną stanowią więc na albumie Violencia –
Eric Lebailly (bębny) i Franck Hermany (bas). Co ciekawe jeśli chodzi o
formę, na albumie zagrane są pojedyncze ścieżki gitar. Nie ma nakładania
warstwami motywów aby zwiększyć ich atrakcyjność. Album przez to brzmi
nieco surowo, ale bardzo szczerze – sprawia wrażenie obcowania z artystą
podczas warsztatów gitarowych. Album nie jest zbytnio dopieszczony
jeśli chodzi o produkcję. Całość brzmi klarownie, ale bez zbytnich
bajerów.
Violencia, to płyta instrumentalna, która samą formą wybija się z wielu
tegorocznych produkcji gitarowych. Sam Achard zaś stawia tym razem na
ostry rock / metal niż na złożone struktury. Na pierwszym miejscu stawia
tu riff i melodię, co paradoksalnie przy całej surowości materiału
czyni go bardziej przystępnym od poprzednich produkcji artysty.
Tak czy inaczej charakter płyty sprawia, że polecałbym ją raczej
zwolennikom płyt instrumentalnych. Wprawdzie kompozycje nie są
zorientowane na wirtuozerskie popisy, jednak materiał na Violencia nie
jest prosty w odbiorze.
Płyta dobra, solidna, prosta i szczera. Jej atut to niemal koncertowy
klimat. Cieszy też że gitarzysta nie poszedł na łatwiznę – i postanowił
zaprezentować coś innego, coś czego wielu artystów parających się
solowym graniem się boi. Po płytę spokojnie mogą sięgnąć sympatycy
jazzowego zacięcia Cyrila, a na pewno fani albumów instrumentalnych.
Moja ocena to sam środek noty dobrej w naszej skali.
6,5/10
Piotr Spyra