1. Hells Bells
2. Shoot to Thrill
3. What Do You Do for Money Honey
4. Given the Dog a Bone
5. Let Me Put My Love into You
6. Back in Black
7. You Shook Me All Night Long
8. Have a Drink on Me
9. Shake a Leg
10. Rock and Roll Ain’t Noise Pollution
Rok wydania: 1980
wydawca: Atlantic Records
http://www.acdc.com
Gdy umiera tak charyzmatyczny wokalista jakim, bez wątpienia, był Bon
Scott to musi nastąpić tąpnięcie. Rozrywkowy tryb życia i wyjątkowa
słabość do alkoholu wskazywały, że taki koniec jest możliwy, ale że
Scott umrze w samotności w samochodzie na parkingu? Śmierć niegodna
wschodzącej gwiazdy rocka… Wydany wiosna 1979 roku album „Highway to
Hell” wydawał się trampoliną do podboju świata, a wielka sława zaczęła
pukać do garderoby zespołu… W takiej sytuacji następuje krach i
konsternacja. Bracia Young nigdy nie należeli do osób delikatnych i
sentymentalnych tak więc zacisnęli zęby i postanowili grać dalej! Dość
sprawie przeprowadzony werbunek zakończył się zatrudnieniem Briana
Johnsona z grupy Gerodie a w pełnym już składzie zespół, wraz z
producentem Robertem „Mutt” Langiem przystąpił do nagrywania kolejnego
albumu.
Czarna, żałobna okładka i dzwony we wstępie to dwie cechy, które
powodują, iż „Back in Black” rozpoznaje się od razu! Sukces jaki
odniosła płyta przerósł chyba najśmielsze oczekiwania zarówno zespołu
jak i wszystkich osób wokół. To tu znalazły się wiekopomne, rockowe
hymny w postaci „Hells Bells”, „Back in Black” czy przebojowy „What Do
You Do for Money Honey”. Nie ma tu słabszych momentów „Let Me Put My
Love into You” powala swoim melodyjnym refrenem a „Shoot to Thrill” to
prawdziwy killer. Ten album to kwintesencja AC/DC – rytmiczne perkusyjne
podkłady, pulsujący bas, gitary braci Youngów i szorstki jak papier
ścierny głos Johnsona który w porównaniu do swojego poprzednika brzmi
niczym stado wron przy skowronkach (paradoksalnie, na pewnym etapie
kariery zespołu, gdy wokalistą był jeszcze Bon Scott, menadżerowie
nieśmiało sugerowali, że brak spektakularnego sukcesu może być wynikiem
charakterystycznego głosu wokalisty). Do tego dodajmy wspaniałe,
selektywne brzmienie wypieszczone przez Langa do granic możliwości
ówczesnej techniki (już wkrótce na szczyty miał wynieść swoich nowych
podopiecznych – Def Leppard).
Do dnia dzisiejszego „Back in Black” sprzedano już w niemal 50-u
milionach egzemplarzy. W rankingach wszechczasów jedynie „Thriller”
Michaela Jacksona oraz „The Dark Side of the Moon” Pink Floyd sprzedały
się w większej ilości i nic nie wskazuje na to aby w dzisiejszych
czasach mógł tej czołówce ktokolwiek zagrozić. Wielki album, dzieło
wręcz wiekopomne i pozycja obowiązkowa na półce każdego fana rocka czy
metalu!
10/10
Piotr Michalski