ABYDOS – 2004 – The Little Boy’s Heavy Mental Shadow Opera

Abydos

The Little Boy’s Heavy Mental Shadow Opera About the Inhabitants of His Diary


1. The Inhabitants of His Diary 01:12
2. You Broke the Sun 05:39
3. Silence 06:55
4. Far Away from Heaven 05:32
5. Coppermoon (the Other Side) 05:09
6. Hyperion Sunset 04:46
7. God’s Driftwood 06:10
8. Radio Earth 05:38
9. Abydos 07:25
10. Green’s Guidance for a Strategy Adventure Game 01:17
11. Wild Flower Sky 08:28
12. A Boy Named Fly 12:03

Rok Wydania: 2004
Wydawca: Inside Out


Za całą charakterystykę tego albumu wystarczyłoby powiedzieć, że jest to rock opera wokalisty Vanden Plas. Abydos – bo o tym albumie mowa, jest bardziej zorientowany na prog rockowe akcenty niż macierzysta kapela Andyego Kuntza. Jednak każdy kto słyszał kiedykolwiek Vanden Plas, wychwyci podobieństwo zarówno w brzmieniu jak i orkiestracjach. Typowo progresywnie brzmiące klawisze zostały zastąpione przez klasycznie brzmiące instrumenty jak organy kościelne czy hammondy.
Tak naprawdę dla mnie – jako fana kapeli, album ten mógłby być swobodnie wydany pod szyldem Vanden Plas, mimo, że na płycie z Andym współpracowało dwóch muzyków nie związanych na co dzień z VP (za perkusją zasiadł jednak Andreas Lill).


W przeciwieństwie do etatowej kapeli Kuntza na Abydos, Andy popuścił fantazji… na potrzeby konceptu oprócz świetnych utworów zaprzężono elektroniczne smaczki… a na albumie znalazł się nawet dziwny twór „Green’s guidance for a strategy adventure game” pretendujący do miana utworu – przerywnika… nie wiem, może komuś pasowało to do konceptu. Dla mnie jest głównym i chyba jedynym mankamentem płyty. Już sam początek czyli „You broke the Sun”, „Silence” czy przeobrażający się z ballady w potężnie brzmiący kawałek orkiestrowy „Far away from heaven” staną się waszymi faworytami, a na płycie jest więcej motywów i kapitalnych melodii dla których warto zaopatrzyć się w ten krążek. Utwory naszpikowane są zmianami, a to od pianin po kąsające riffy, lub narastających orkiestracji.


Abydos w odróżnieniu od prog metalowego Vanden Plas jest, jak na rock operę przystało osadzony bardziej w brzmieniach klasycznego rocka. Przewrotnie pozostawia wrażenie płyty bardziej nowoczesnej, z powodu zaledwie kilka nowoczesnych motywów (jak początek w „Radio Earth”).
Planowałem w tej recenzji wymienić swoje ulubione utwory… podczas kolejnego słuchania z zamiarem wynotowania uwag, z satysfakcją stwierdziłem, że wynotowałem każdy utwór… (oprócz tego cholernego przerywnika). Nawet mimo że pod koniec płyty utwory są mniej przebojowe, a bardziej rozbudowane i na słuchacza nie działa początkowa adrenalina – w dalszym ciągu utrzymuje się klimat i pozytywne wrażenie.


Abydos był wielokrotnie wystawiany na deskach teatru w Kaiserslautern, a nawet zarejestrowany na DVD (z udziałem muzyków Vanden Plas). Zanim jednak płyta będzie do zdobycia – proponuję wam zapoznać się z wersją pierwotną i oryginalną. Fanów Vanden Plas chyba specjalnie nie trzeba do tego zachęcać. Płytę natomiast warto polecić zwolennikiem prog rockowej estetyki… być może dzięki niej sięgną po Vanden Plas. Serdecznie polecam.
W jakim stopniu półtora minutowy kawałek potrafi obrzydzić rewelacyjną płytę? Powiedzmy że o jeden punkt…

8,5/10

Piotr Spyra

Dodaj komentarz