1.Before
2.Tarot
3.Dorian Gray
4.Kameleon
5.Alhambra
6.Inferno
7.Ajudah
8.De Profundis
9.Tabula Rasa
Rok wydnia: 1996
Wydawca: Ars Mundi
Abraxas jest jednym z tych zespołów, który zauroczył mnie od pierwszego
przesłuchania. Ich stylistyka przypadła mi do gustu i tak już zostało.
Co więcej, im głębiej poznawałem ich dyskografię, stawałem się coraz
większym fanem zespołu. Równocześnie ogarniał mnie coraz większy żal,
wypływający z faktu, że Abraxas już nie istnieje.
Debiut grupy to pierwszy album, z jakim się zapoznałem. W mojej opinii
jest również tym najlepszym. Płyta ta przenosi nas w inny świat. Dźwięki
malują przepiękną krainę, w którą zgłębiamy się z nieopisaną
przyjemnością. Od początku do końca ogarnia nas trans, z którego nie
sposób wypaść. Klimat albumu odgrywa tu niezwykle istotną rolę. Na
płycie dominują zmiany tempa i różnorodność. Zdecydowanie w kwestii
instrumentalnej obcujemy z rockiem progresywnym najwyższych lotów.
Rzeczą wyróżniającą Abraxas jest niewątpliwie wokal. Adam Łassa jest bez
wątpienia wokalistą kontrowersyjnym. Jego śpiew znajduje zarówno
zwolenników jak i przeciwników. Ja należę do tych pierwszych. Adama
wyróżnia teatralna maniera charakteryzująca się różną skalą głosu w
zależności od śpiewanej frazy. On po prostu gra głosem niczym aktor na
scenie. Być może dla wielu jest to drażniące, ja jednak preferuję takie
podejście do sprawy niż identyczne, monotonne i bezpłciowe odśpiewywanie
utworów z czym niejednokrotnie miałem już styczność w przypadku innych
wokalistów. Bardzo ważną rzeczą jest również przemyślane i dojrzałe
podejście do płyty. Oczywiście nie jest to koncept album, ale płyta
sprawia wrażenie jedności, jest poukładana i egzystuje wręcz genialnie
jako całość. Brak tutaj wypełniaczy, każdy utwór trzyma podobny poziom.
Stworzenie tak zróżnicowanego, a jednocześnie idealnie skonsolidowanego
dzieła to naprawdę spora sztuka. Co do samych kompozycji, to mamy do
czynienia z kompozytorskim majstersztykiem. Takie utwory jak: Kameleon
czy Tarot można spokojnie nazwać przebojowymi. Dłuższe kompozycje np:
Ajudah i Tabula Rasa charakteryzuje budowanie napięcia i ciągłe
zaskakiwanie. Nietuzinkowe popisy instrumentalistów pokazują jak
utalentowanymi są muzykami. Muzyka jest bardzo melodyjna i mimo dość
skomplikowanej struktury szybko wpada w ucho. Jako, że płyta nagrana
jest w języku polskim nie sposób nie zwrócić szczególnej uwagi na
teksty. Mamy tu do czynienia z ciekawą poezją inspirowaną: literaturą,
mistyką czy filozofią. Zresztą tytuły utworów mówią same za siebie.
Zespół Abraxas osiągnął coś, co w tamtym okresie nie zawsze było domeną
progresywnych zespołów. A mianowicie panowie wypracowali swój własny
rozpoznawalny styl (w dużej mierze za sprawą wokalu). Naturalnie w ich
muzyce słychać nawiązania do legend gatunku, ale słuchając ich płyt nie
mamy wątpliwości jaki zespół zachwyca nasze uszy.
9,5/10
Piotr Bargieł