1. Delusions of Grandeur
2. Obsolescence
Pt.i Sunrise
Pt.ii Evening
Pt.iii Close Your Eyes
Pt.iv The Dream
Pt.v Dawn
3. Spring
4. Recuerdos
5. Heartland
6. End of Rain
7. Thank You
8. A Portion of Noodles
9. Unconditional
10. The Drowning
Rok wydania: 2014
Wydawca: Abel Ganz
http://www.abelganz.com
„Błogosławieni cierpliwi…” – te dwa słowa najlepiej opisują to z
czym zmagać się muszą fani szkockiego Abel Ganz. Po tłustych wydawniczo
latach osiemdziesiątych zespół wyraźnie zwolnił czego efektem były
pochodzący z roku 1994 „The Deafening Silence” oraz wydany w 2008
„Shooting Albatros”. Musiało minąć sześć kolejnych lat aby zespół
uraczył słuchaczy nową płytą studyjną zatytułowaną po prostu „Abel
Ganz”.
Nie wiem czy zauważyliście, ale gdy zespół decyduje się zatytułować
krążek po prostu nazwą zespołu często przynosi to dość zaskakujące
zmiany. Wystarczy wspomnieć „czarny” krążek Metalliki, pierwszy album
Queensryche z Toddem LaTorre czy Satyricon z 2013r. A jak jest z Abel
Ganz? Oczywiście są zmiany i to duże!
Szkoci to już nie ten sam zespół co przed laty. Neoprogresywne granie
odeszło w przeszłość i na nowym krążku są go śladowe ilości (np. solo
klawiszowe w „Obsolescence – Pt.iii Close Your Eyes”). Więcej tu
nastrojowego i bogatego aranżacyjnie delikatnego rocka czy klimatów
wręcz filmowych, mniej klawiszowych pasaży, które zastąpiły
dwunastostrunowe akustyczne gitary, obój czy skrzypce. Krążek jest
bardzo różnorodny tak, że znajdą tu dla siebie coś zarówno fani folku
(genialny „Heartland” podszyty – na moje ucho – klimatami Afryki), jazzu
(rozbudowany „Unconditional”) czy brzmień w klimatach naszego Tomasza
Stańki (zamykający całość „The Drowning”).
„Abel Ganz” to nie jest płyta prosta w odbiorze. Muzyka jest
klimatyczna, ale nie jest przewidywalna i jednoznaczna. Melodie
potrzebują nieraz czasu a mnogość partii i kompozycji instrumentalnych
jest tu zdecydowanie większa niż na płytach kolegów „po fachu”.
Czy warto było czekać te sześć lat? Zdecydowanie tak. Mówienie, że
zespół dojrzał w przypadku grupy, która pierwszy album wydała w roku
1984 jest nieco nie na miejscu, nie mniej Abel Ganz jest niczym wino –
im starszy tym lepszy. Najnowsze wydawnictwo Szkotów to bardzo mocna
pozycja i niemal mus dla fanów nastrojowego, nieco wyciszonego grania.
9/10
Piotr Michalski