1. The Dangers of Strangers Part I & II
2. Rain Again Part I, II, & III
3. Hustler 2
4. Dreamtime
5. Pick a window, your’e leaving!
6. The Dangers of Strangers (bonus)
Makers of Strangers (video)
Rok wydania: 1988/2008
Wydawca: Ugum Productions/Abel Records
http://www.abelganz.com
Abel Ganz, zespół, który może mówić o pechu, gdyż pomimo niezwykłej
muzyki w zasadzie nigdy nie odniósł sukcesu, na jaki zasługuje. „The
Dangers of Strangers” opatrzone dodatkowo podtytułem „20th Anniversary
Edition” to wznowienie albumu grupy, który pierwotnie ukazał się 1988
roku. W ciągu tych dwudziestu lat nakład uległ wyczerpaniu i w zasadzie
jedyną możliwością zakupu krążka było wydanie hiszpańskie, co do którego
legalności sam zespół podchodzi z pewnym dystansem. Przejdźmy jednak do
zawartości albumu.
Otwierający krążek utwór tytułowy, powiem bez zawahania, jest po prostu
majstersztykiem klasycznego, neoprogresywnego rocka. Pojawiają się w nim
niezwykłe klawiszowe pasaże i sola, gitarzysta swoimi partiami
potwierdza swą mistrzowską klasę w kategorii gitarzystów grających od
serca; jak David Gilmour, Steve Rothery, czy nieco mniej znany Tim
Birrell (Credo). Utwór składa się z dwóch części. Pierwszej, nieco
bardziej rockowej i podniosłej drugiej. Jest tu nieco spokojniej i
bardziej nostalgicznie, a przepiękna melodia tego fragmentu utworu na
długo pozostaje w głowie. Swoistą zachętą dla osób, które nie znają
grupy niech będzie fakt, że w dwóch utworach śpiewa nie kto inny jak
Alan Reed, znany z Pallas, a niegdyś etatowy śpiewak Abel Ganz. Trzeba
przyznać, że na przestrzeni lat los oszczędził Alana i jego głos i nie
uległ znaczącej zmianie. Zarówno kiedyś („The Dangers of Strangers”) jak
i obecnie jest on wokalistą wyjątkowym. Utwory, w których zaśpiewał to
bujający, „deszczowy” – „Rain Again Part I, II, & III” oraz
pulsujący w zwrotce i balladowo baśniowy w refrenie „Dreamtime”. W
muzyce Abel Ganz ogromną rolę odgrywają instrumenty klawiszowe, i partie
tego instrumentu robią wrażenie. Najlepszym tego przykładem jest
wspomniany już utwór „The Dangers of Strangers Part I & II”, nieco
symfoniczny w swej budowie, przywodzący na myśl prog rocka lat
siedemdziesiątyvh, „Hustler 2” czy instrumentalny „Pick a window, your’e
leaving!” Zwłaszcza ten ostatni wypada niezwykle przekonująco i jest
kolejnym przykładem, że udana melodia i ciekawe rozwiązania nie zawsze
są drogą do sukcesu. Trzeba mieć jeszcze dużo szczęścia. Ostatnią
kompozycją, która znalazła się na płycie jest bonusowy utwór w postaci
„The Dangers of Strangers” (pierwsza część), podany jednak w bardziej
surowo brzmiącej wersji. Jako drugi bonus mamy okazję zapoznać się z
materiałem wideo sprzed 20-u lat, na którym uwieczniona została sesja
nagraniowa płyty.
8,5/10
Piotr Michalski