1. RosaRosa 04:07
2. Sweet T 04:50
3. VII 02:40
4. Lemon Cupcake 03:56
5. Catfish ft. Robin Renard 05:36
Rok wydania: 2015
Wydawca: Efficient Records / Dooweet
https://www.facebook.com/atimetohope/
To okładka zachęciła mnie abym sięgnął po EPkę grupy A TIME OF HOPE.
Kiedy płyta zaczęła obracać się w moim odtwarzaczu oniemiałem. Te
dwadzieścia minut z hakiem, sprawia że nazwa grupy nie popadnie w
zapomnienie w czeluściach umysłu, a każda wzmianka w sieci o kolejnych
nagraniach ekipy będzie przeze mnie skrzętnie śledzona.
Muzyka, jaką deklaruje parać się zespół to post-hardcore. Jakież to uproszenie!
Przede wszystkim jeśli chodzi o wokalizy, mamy tutaj cały przekrój
środków wyrazu, od wysokich czystych partii, trochę chrypek po niskie
wywrzeszczane frazy, a to typowym hardcore’owym krzykiem, a to deathowym
growlem. Gitarzyści dwoją się i troją, by uzyskać nieprzejednaną
postrockową ścianę, faktem jest że całość może sprawiać wrażenie ciut
chaotyczne, ale tylko do momentu aż mózg przestawi się na odbiór tak
gęstych wrażeń. Utwory bywają łamane rytmicznie a i w ramach jednego
kawałka uświadczymy istnego crossoveru stylistycznego, od klimatycznych
plam, po szalone prawie blackmetalowe patenty. Przy tak sporym
zaangażowaniu gitar, wiele dobrego dzieje się w sferze sekcji
rytmicznej, perkusja i bas czasami potrafią ucywilizować szalone
patenty, innym razem wydają się im wtórować, czy wręcz podkład zachęca
to szycia nieprawdopodobnych rzeczy na sześciu strunach. Wiele motywów i
patentów następujących po sobie wbrew pozorom nie czyni utworów
niespójnymi. Tak w sferze instrumentarium jak i wokali, sporo tu
melodii, dzięki którym jesteśmy całość ogarnąć.
Nieprawdopodobna komasacja pomysłów podczas tych pięciu utworów, sprawia
że zastanawiam się jak będzie wyglądał długograj francuzów. EPka jest
po prostu rewelacyjna!
Przekonajcie się sami, bo jak to Francuzi zwykli robić – materiał znajduje się na Bandcamp.
Piotr Spyra